Dramat sióstr z Krapkowic w województwie opolskim wstrząsnął całym krajem. Kilkuletnie dziewczynki były bite i wykorzystywane seksualnie przez dziadka oraz konkubenta ich mamy oraz jego znajomych. 27-letnia matka dzieci nie broniła ich, a zamiast tego poiła kilkuletnie córki alkoholem.
To, co wydarzyło się w jednym z krapkowickich mieszkań, wywołuje ciarki na plecach. Trzy kilkuletnie dziewczynki w ciągu dwóch lat przeżyły prawdziwe piekło we własnym domu. Zbigniew Ziobro zaapelował o zwiększenie kary dla oprawców dzieci.
Siostry z Krapkowic przeżyły piekło
Dramat dziewczynek rozpoczął się w 2016 roku, gdy do ich mieszkania wprowadził się 49-letni konkubent ich mamy, Janusz Cz. 5-letnia Marysia, 6-letnia Natalia i 8-letnia Madzia stały się ofiarą przemocy fizycznej i psychicznej. Mężczyzna wielokrotnie gwałcił i wykorzystywał nieletnie dziewczynki.
Dzieci były również wykorzystywane seksualnie przez swojego 67-letniego dziadka Artura M. oraz przyjaciół i znajomych Janusza Cz., którzy często spożywali z nim alkohol. Uzależniona od niego była również 37-letnia matka sióstr, która nie stawała w obronie dzieci. Zamiast tego kobieta miała poić je alkoholem.
Tragedia dziewczynek ujrzała światło dzienne dopiero w 2018 roku, gdy siostry trafiły do rodziny zastępczej. Z domu zabrano je z powodu alkoholizmu matki, jednak po jakimś czasie skrzywdzone dziewczynki wyznały opiekunom szokującą prawdę o tym, co działo się w ich poprzednim domu.
Sprawa trafiła do sądu, a 37-letnia Katarzyna K. utrzymywała w czasie procesu, że jest niewinna. Kobieta wykrzykiwała, że sama była ofiara molestowania, dlatego nie pozwoliłaby, by jej córki były wykorzystywane w ten sposób.
– To, że byłam alkoholiczką, nie znaczy, że krzywdziliśmy własne dzieci – przekonywała w sądzie Katarzyna K.
Oprawcy dziewczynek po raz pierwszy usłyszeli wyroki skazujące w styczniu 2020 roku. Matka dzieci i ich dziadek zostali skazani na 18,5 roku więzienia, a konkubent kobiety dostał wyrok o rok krótszy od nich. Niedawno jednak apelacja zmniejszyła te postanowienia do 12 i 11 lat pozbawienia wolności.
Decyzję zakwestionował jednak prokurator generalny, który domaga się podwyższenia kar. Zbigniew Ziobro uważa, że jest to stanowczo zbyt niski wyrok wobec czynów, których dopuścili się bliscy dziewczynek z Krapkowic.
– Działanie oskarżonych ze szczególnym okrucieństwem wyrażało się nie tylko w działaniach zmierzających do zaspokojenia popędu płciowego, ale również do zapewnienia poczucia dominacji, zabawy, czy poniżenia pokrzywdzonych – tłumaczy Prokuratura Krajowa.
Źródło: goniec.pl