Mateusz Morawiecki zabrał głos w jakże ważnym i aktualnym temacie, pojawiającym się w polskich mediach. Premiera RP poruszyła historia pobicia polskiego księdza w Szczecinie – do tego stopnia, że postanowił zabrać głos w sprawie.
Do zdarzenia doszło 16 września. Sprawcą pobicia księdza z parafii świętego Józefa w Szczecinie był zwykły wandal, bardzo dobrze znany policji, będący pod wpływem alkoholu.
Młodsza aspirantka Ewelina Gryszpan z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie podała, że napastnik to 33-latek, wielokrotnie wcześniej notowany między innymi za przestępstwa przeciwko mieniu oraz przestępstwa przeciwko zdrowiu i życiu.
Morawiecki poruszony pobiciem księdza ze Szczecina
Premier RP znalazł czas na rozmowę z pobitym duchownym. Ksiądz Marcin trafił do szpitala z pękniętą żuchwą i krwiakiem. Zanim napastnik pobił księdza, zdążył jeszcze zniszczyć drewniany krzyż, znajdujący się w przedsionku kościoła.
Nawiązał do tego premier Morawiecki w swoim poście na Facebooku, pisząc:
– Gdy ksiądz Marcin stanął w obronie kościoła i symboli wiary – został dotkliwie pobity. […] Niestety, to tylko jeden z przykładów coraz częstszych przypadków przemocy wobec księży i katolików oraz aktów wandalizmu i bezczeszczenia świątyń w naszym kraju.
Premier RP zdobył się na zaskakujące wyznanie – stwierdził, że będzie walczyć z narastającą przemocą. Wygląda jednak na to, że głównie wtedy, jeśli będzie ona dotyczyć duchownych:
– Państwo polskie stoi na straży wolności i bezpieczeństwa wszystkich obywateli, a naszym obowiązkiem jest również szacunek i ochrona symboli i obiektów katolickich, nierozerwalnie związanych z historią i kulturą Polski.
Post premiera Morawieckiego na Facebooku spotkał się z żywą reakcją. Poruszeni wypowiedzią prezesa Rady Ministrów internauci zdecydowali się rozwinąć temat przemocy w polskiej przestrzeni publicznej. Pod wpisem pojawiły się takie pytania, jak na przykład:
– A pobici na śmierć przez policjantów ? Jakoś reakcji pana nie było.
– A rozmawiał Pan z ofiarami księży pedofilów?
– Do księdza pan premier miał czas, natomiast do rozmów z pielęgniarkami, lekarzami, górnikami, rolnikami i ogólnie ludźmi pracy pan premier czasu nie ma.
– Szkoda, że się nie przejmuje wzrostem samobójstw wśród dzieci.
Źródło: lelum.pl