Rządowa fabryka w Stalowej Woli, którą w styczniu 2020 r. otwierał Andrzej Duda, miała produkować miliony maseczek miesięcznie. W ciągu ostatniego roku nie wyprodukowała ani jednej.
Fabrykę otwarto w styczniu 2020 roku. W uroczystości uczestniczył sam Andrzej Duda. Kilka miesięcy później, w kwietniu, prezydent pojawił się tam ponownie, by wspólnie z ówczesną wicepremier Jadwigą Emilewicz zainaugurować tam projekt „Polska Szwalnia”. Jego celem miała być produkcja 30 milionów maseczek ochronnych miesięcznie.
Uruchomiono halę produkcyjną-magazynową, zakład przekształcono w kierunku produkcji maseczek. Według promującego fabrykę prezydenta miasta Lucjusza Nadbereżnego rządowa fabryka miała szyć maseczki i zapewnić miejsca pracy.
Maseczki od rządu. Senator pyta o fabrykę w Stalowej Woli
O projekcie przypomniał znany z tropienia PiS-owskich obietnic senator KO Krzysztof Brezja, który wystosował do Kancelarii Premiera pytania dotyczące działalności zakładu.
Z odpowiedzi, jaką otrzymał, okazało się, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy nie wyprodukowano w fabryce ani jednej maski ochronnej.
Polska Szwalnia w Stalowej Woli. Odpowiedź premiera na pytanie o liczbę wyprodukowanych maseczek😷 ZERO.
Miało być blisko 30 mln. miesięcznie. Koszty linii produkcyjnej? ARP zasłania się tajemnicą przedsiębiorstwa🙃#BiuroInterwencji⬇️ pic.twitter.com/ixlPa819pa— Krzysztof Brejza – Biuro Senatorskie (@KrzysztofBrejza) March 16, 2021
Dzisiejsza „Gazeta Wyborcza” zwraca uwagę, że pierwsze urządzenia do produkcji maseczek dotarły z Chin od zakładu w Stalowej Woli prawie rok temu. W sierpniu ub.r. w rozmowie z gazetą Wojciech Maślany z firmy Hilltech, która miała być operatorem zakładu opisuje, że jego firma sprowadziła urządzenia i zorganizowała produkcję.
– W fabryce stanęło 8 linii produkcyjnych. W każdej linii od 12 do 14 urządzeń. Dostarczono je w 48 skrzyniach, niektóre z nich były wielkości dużej ciężarówki. W sierpniu wszystkie 8 linii było gotowe. W tej chwili jesteśmy na etapie projektowania i budowania clean roomu – mówił Maślany.
Po tym etapie (oraz po wyprodukowaniu partii próbnej), Agencja Rozwoju Przemysłu miała wystąpić o certyfikaty dla produktów. Do tej pory nie ma ani maseczek, ani odpowiedzi rzecznika ARP w tej sprawie.
Maseczki od rządu. Enigmatyczna odpowiedź
Odpowiedź w sprawie uzyskał za to od Kancelarii Premiera senator Brejza. „Agencja Rozwoju Przemysłu rozpoczęła szereg działań związanych ze zwalczaniem SARS-CoV-2”.
W imieniu KPRM Jarosław Wenderlich napisał też: „Informuję, że linie produkcyjne w Stalowej Woli nie wyprodukowały dotychczas maseczek, które zostałyby wprowadzone do obrotu. Jedyna produkcja związana była z testami maszyn i przygotowaniami produktu do procesu certyfikacji”.
W piśmie od KPRM możemy tez przeczytać, iż „ARP poinformowała, że umowy zawarte z dostawcą odpowiadają warunkom rynkowym istniejącym w momencie ich podpisania oraz zawarte zostały przy uwzględnieniu zasady gospodarności, rzetelności i celowości”.
Źródło: fakt.pl