„Podkomisja (ani jej Przewodniczący) nigdy nie występowali przeciwko emisji […] filmu w TVP czy w jakimkolwiek innym medium. Podkomisja zwróciła się w maju ub. roku do producenta filmu o niepublikowanie materiałów, będących jej własnością, których ujawnienia prawo lotnicze zakazuje” – czytamy w oświadczeniu kierowanej przez Antoniego Macierewicza podkomisji smoleńskiej. Po tym, jak TVP w ostatniej chwili zdecydowało się zdjąć film „Stan zagrożenia” ze swojej ramówki, pojawiły się doniesienia, że naciski na to wywierał były szef MON.
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
\Na początku roku prezes TVP Jacek Kurski ogłosił, że 20 stycznia TVP1 pokaże dokument Ewy Stankiewicz „Stan zagrożenia”. Zgodnie z zapowiedziami samej reżyserki, film prezentuje „wiedzę o śmierci polskiego prezydenta na terenie Rosji, z podaniem źródeł informacji – bardzo poważnych”. Bez wcześniejszego uprzedzenia TVP zmieniła jednak ramówkę i w godzinach zaplanowanej emisji „Stanu zagrożenia” pokazała mecz o piłkarski Superpuchar Włoch.
TVP w ostatniej chwili zmieniło ramówkę i nie wyemitowało filmu Stankiewicz o katastrofie smoleńskiej
W oświadczeniu nadawca wyjaśnił, że „do Telewizji Polskiej wpłynęły zastrzeżenia natury formalno-prawnej, stwarzające poważne wątpliwości co do ryzyka użycia w filmie materiałów prawnie chronionych”. Jednocześnie zapewnił, że „gorąco wspiera wszelkie działania zmierzające do wyświetlenia prawdy o katastrofie smoleńskiej”. Emisję dokumentu przełożono na 10 kwietnia 2021 r. (11. rocznica katastrofy smoleńskiej).
Reżyserka filmu stwierdziła z kolei, że „na krótko przed emisją zaczęto nagle szukać pretekstu”, żeby nie pokazywać jej filmu. Dodała, że to już piąte przesunięcie daty premiery i że w związku z tym „nie ma nadziei, że film zostanie wyemitowany w ogóle”. „Nie godzę się na żadną cenzurę treści filmu. A zarzuty skierowane w opisanych okolicznościach wyglądają na pretekst i otwierają furtkę do dalszej blokady” – dodała prawicowa publicystka, reżyserka i aktywistka.
Macierewicz zablokował emisję filmu Stankiewicz? „Polityk z prawicowej partii słał listy do TVP”
Z doniesień portalu press.pl wynika, że jeszcze w maju 2020 r. zastrzeżenia wobec filmu Stankiewicz miał wysunąć Antoni Macierewicz, poseł PiS i przewodniczący podkomisji ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej. W piśmie przesłanym do prezesa TVP (wówczas był nim Maciej Łopiński) polityk miał informować, że Stankiewicz nie otrzymała zgody na wykorzystanie materiałów tejże komisji, w związku z czym żądał, by TVP zablokowała filmu dokumentalnego „Stan zagrożenia”.
Źródła „Gazety Wyborczej” twierdzą z kolei, że w filmie Stankiewicz krytycznie oceniono działania podkomisji Macierewicza, sugerując nawet, że „działa na rzecz Rosji”. Wiceprezes PiS miał „poruszyć niebo i ziemię”, by nie nie dopuścić do emisji filmu, co się ostatecznie udało.
„GW” przywołało też niedawny wywiad Stankiewicz dla tygodnika „DoRzeczy” – reżyserka stwierdziła w nim, że jeden z polityków „prawicowej partii” zaczął słać do TVP pisma z zarzutami wobec jej filmu.
Podkomisja smoleńska wydała oświadczenie ws. filmu „Stan zagrożenia”
W sobotę stanowisko w tej sprawie postanowiła zabrać Marta Palonek, sekretarz Podkomisji MON do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego.
„Podkomisja (ani jej Przewodniczący) nigdy nie występowali przeciwko emisji […] filmu w TVP czy w jakimkolwiek innym medium. Podkomisja zwróciła się w maju ub. roku do producenta filmu o niepublikowanie materiałów, będących jej własnością, których ujawnienia prawo lotnicze zakazuje, bez wiedzy sądu lub przewodniczącego” – czytamy w komunikacie, który w mediach społecznościowych zamieścił sam Macierewicz.
Palonek oświadczyła też, że zarówno Stankiewicz, jak i producent filmu do dzisiaj nie zwrócili się do Podkomisji „celem uzgodnienia publikacji tego typu materiałów, o co Podkomisja prosiła”.
Przekazuję oświadczenie Podkomisji Smoleńskiej. pic.twitter.com/25gFqJPWhA
— Antoni Macierewicz (@Macierewicz_A) January 23, 2021
Źródło: gazeta.pl