Jarosław Kaczyński zwołał pilne posiedzenie na ulicy Nowogrodzkiej. Zdaniem informatorów okazuje się, że prezes Prawa i Sprawiedliwości ma żal o wyniki wyborów samorządowych. Czy w związku z tym będzie chciał wyciągnąć konsekwencje wobec swoich współpracowników?
Jarosław Kaczyński postanowił zwołać spotkanie, podczas którego przekazał niepokojące jego zdaniem informacje na temat wyników wyborów samorządowych. Kluczowi politycy, którzy brali w nim udział mieli tłumaczyć się ze swojej pracy podczas kampanii.
Jarosław Kaczyński wściekły na wyniki wyborów samorządowych. Czy prezes rozliczy swoich współpracowników z zaangażowania w kampanie wyborcze?
Prezes Prawa i Sprawiedliwości chciałby uniknąć podobnego rozczarowania podczas zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego. Pomimo nastrojów, które jednogłośnie wskazywały na zadowolenie dość szerokim udziałem PiS w Sejmikach, okazuje się, że klęska w dużych miastach może mieć przełożenie na powodzenie przyszłych losów partii. Prywatnie wyniki miały Kaczyńskiego dotkliwie zaboleć.
Kaczyński zaprosił na spotkanie Mateusza Morawieckiego, Beatę Szydło, Mariusza Kamińskiego, Mariusza Błaszczaka, Stanisława Karczewskiego i Ryszarda Terleckiego. Podobno na naradę został zwołany także prezes Orlenu, Daniel Obajtek.
Teraz prezes partii będzie chciał się spotykać ze swoimi politykami indywidualnie. Jak podaje informator Fakt24 – Kaczyński rozliczy ich z wyników tegorocznych wyborów samorządowych.
Wyniki Prawa i Sprawiedliwości po wyborach samorządowych 2018
Zgodnie z najnowszymi sondażami, które przedstawiają wyniki wyborów samorządowych, PiS zdobył 33 procent głosów w Sejmikach. Dalej, Koalicja Obywatelska zebrała 26,7 procenta głosów. Przeważający udział sympatyków partii Kaczyńskiego nie usatysfakcjonował polityka. Podobno prezes liczył na druzgocącą przewagę.
Dodatkowo przegrana Patryka Jakiego nie była w partii brana pod uwagę. Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości mężczyzna miał szansę objąć fotel prezydenta. W innych dużych miastach również nie udało się zdobyć foteli prezydenckich kluczowym politykom PiS-u. Winą za niepowodzenie Kaczyński obarcza członków kierownictwa. Chciałby wyciągnąć wobec nich konsekwencje.