Wiadomości

Lekarze stwierdzili u dziewczynki śmierć mózgu. Obudziła się nagle po 4 latach i wyjawiła koszmarną prawdę

Dziewczynka w pewnym momencie swojego życia strasznie zachorowała. Jej zdrowie w ciągu zaledwie kilkunastu dni pogorszyło się na tyle, że zapadła w śpiączkę. Lekarze rozłożyli ręce i powiedzieli rodzinie wprost – jej mózg już nie funkcjonuje.

Dziewczynka do momentu zapadnięcia w śpiączkę była energiczną i zdrową osobą. Uprawiała sport, a jej organizm był niezwykle wytrzymały. Dobre chwile stały się przeszłością, a rodzinny dramat odmienił ich życie na wiele lat.

Dziewczynka nagle zachorowała, a jej stan pogarszał się z dnia na dzień

Victoria Arlenis miała zaledwie 11 lat kiedy zachorowała. Zarówno ona, jak i rodzice sądzili, że to zwykła grypa. Samopoczucie dziewczynki wskazywało na takie właśnie objawy. W niedługim czasie dochodziło do omdleń, astmy czy zapalenia płuc – rodzice wiedzieli, że coś jest nie tak. I mieli rację, doszło do paraliżu ciała.

Do tej pory aktywna nastolatka, uwielbiająca taniec i pływanie, została uwięziona we własnym łóżku. Nie mogła poruszyć nogami, ponieważ sparaliżowało ją od pasa w dół. Wszystko stało się w zaledwie 14 dni. Z każdą godziną jej stan się pogarszał – przestawała jeść, mówić czy się poruszać. Lekarze uważali, ze winę za to ponoszą dwie choroby autoimmunologiczne i poinformowali rodziców, że rdzeń kręgowy oraz mózg są zainfekowane. W końcu Victoria zapadła w śpiączkę. Lekarze nie zostawiali złudzeń – dziewczynka jest w stanie śmierci mózgowej.

Victoria miała nigdy się nie wybudzić

Lekarze mówili rodzinie, że Victoria może nigdy się nie obudzić, a jeśli cudem do tego dojdzie, będzie „warzywem”. W dodatku cierpiała na napady padaczki po 20 godzin dziennie i konieczne było podawanie jej leków przeciwwstrząsowych. Rodzice mówili do swojej córki, próbowali podnieść ją na duchu, lecz nie byli pewni, czy ich słyszy. Victoria słyszała ich bardzo dobrze i rejestrowała każde słowo przez wszystkie 4 lata.

– Byłam jak duch żyjący w tej skorupie ludzkiej istoty. Światła zgasły dla mnie w sierpniu 2006 roku, a potem był styczeń 2009 roku. Wtedy nagle przekonałam się, że mówię i myślę, zdając sobie sprawę, że nie mogę ruszać oczami i nie mogę ruszać głową, i nikt nie reaguje na mnie, nikt mnie nie słyszy – opowiada dziś Victoria. Wspomina też, że wiele razy odczuwała załamanie, ale nie chciała się poddawać, bardzo chciała się obudzić.

Cztery lata później dla rodziny dziewczynki nadszedł szczęśliwy dzień. Jak zwykle mama Victorii siedziała przy jej łóżku i mówiła do niej:

– Jeśli mnie słyszysz, możesz mrugnąć, czy możesz dwa razy mrugnąć? – pytała.

– Mrugałam jak wariat, a ona mówiła: „O mój Boże, ona tam jest” – relacjonuje dzień swojej „pobudki” Victoria.

Chociaż musiała wielu rzeczy nauczyć się na nowo, a także spędziła 10 lat na wózku inwalidzkim, udało jej się wyjść na prostą i ułożyć sobie życie na nowo.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close