Wiadomości

Kwaśniewski mówi o czwartej fali i o tym, na co Polacy nie zgodzą się tym razem

Podczas gdy w rządzie coraz głośniej mówi się o konieczności przywrócenia obostrzeń w związku z nadciągającą czwartą falą pandemii, były prezydent Aleksander Kwaśniewski (67 l.) nie ma żadnych wątpliwości. – Polacy nie zgodzą się na kolejny lockdown – mówi Faktowi.

Kwaśniewski mówi o czwartej fali i o tym, na co Polacy nie zgodzą się tym razem

Pierwsze surowe obostrzenia wprowadzono wiosną 2020 r. Pomogły opanować rozprzestrzenianie się wirusa, ale przyniosły wielkie straty m.in. Polakom pracującym na własny rachunek (kierowcy, kosmetyczki, trenerzy), branży hotelarskiej, turystycznej, handlowi, gastronomii. Lockdown oznaczał uszczelnienie granic, częściowy zakaz przemieszczania się, zamknięcie szkół. Później obostrzenia luzowano i ponownie zaostrzano, wraz z pojawianiem się kolejnych fal.

Czy tak będzie jesienią, kiedy – według specjalistów – pojawi się czwarta fala pandemii koronawirusa?

Kwaśniewski ma pomysł na pandemię

– Domyślam się, że czwarta fala będzie. Jednak nie wyobrażam sobie ograniczeń, jakie były do tej pory, bo opór społeczny może być dużo większy – przekonuje Aleksander Kwaśniewski, prezydent Polski w latach 1995–2005.

Jak w takim razie zadbać o bezpieczeństwo tych Polaków, którzy są najbardziej podatni na ciężki przebieg COVID-19? Kwaśniewski ma jedną odpowiedź.

– Nasz rząd za mało aktywnie przekonuje do szczepień. Jak ja słyszę, że urzędnik państwowy mówi, że szczepienia to eksperyment, to ręce opadają. Władza powinna mieć spójną politykę w tej kwestii – mówi były prezydent.

Kwaśniewski: paszporty covidowe dają bezpieczeństwo

I dodaje, że jest wielkim orędownikiem paszportów covidowych, chociaż jemu przysporzyły nie lada kłopotu.

– Jest to pewne ograniczenie wolności, ale w imię bezpieczeństwa. Konstytucja daje nam wiele wolności, ale także nakłada wiele obowiązków. Myślę, że zdrowy rozsądek nakazuje, abyśmy się szczepili i aby przebywać w miejscach, w których jest bezpiecznie. Jeśli na meczu, czy w restauracji pojawi się chociaż jedne chory, mogą zachorować dziesiątki osób – dodaje Kwaśniewski.

Przytacza także sytuację, która wydarzyła się podczas jego urlopu w Austrii.

– Nie zostałem wpuszczony do restauracji, bo zapomniałem telefonu z paszportem covidowym. Musiałem wracać do hotelu i wziąć ten dokument ze sobą. Musiałem go pokazać, niezależnie od tego, że byłem z byłym kanclerzem Austrii – opowiada były prezydent. – Za to, kiedy wróciłem do restauracji i usiadłem przy stoliku, czułem się niezwykle bezpieczny, bo wiedziałem, że wokół mnie są sami zaczepieni.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close