Wiadomości

Kobieta pijąca nasienie przekonuje, że to pomaga uchronić się przed wirusami

Kobieta pijąca nasienie jest przekonana, że to nie tylko odżywczy koktajl, ale sposób by ustrzec się koronawirusa. Strach przed zakażeniem jest tak ogromny, że wielu ludzi ucieka się do niekonwencjonalnych metod, mających ich rzekomo uchronić przed niebezpieczną chorobą. Czy sposób blogerki może być skuteczny?

Kobieta pijąca nasienie

WHO niejednokrotnie podkreślało, że najlepszym sposobem na wzmocnienie odporności organizmu w dobie pandemii jest utrzymywanie zdrowej diety, odpowiednie nawadnianie organizmu oraz aktywność fizyczna. Niektórzy idą jednak o krok dalej i poszukują bardziej radykalnych metod.

Należy do nich brytyjska blogerka Tracy Kiss, która uważa, że picie męskiego nasienia ma dobroczynne dla zdrowia właściwości. 32-latka twierdzi, że picie koktajli z dodatkiem spermy obniża ryzyko zachorowania na COVID-19. Kobieta już od trzech lat stosuje nietypowe uzupełnienie diety i jest przekonana, że to właśnie za jej sprawą ma tak dużo energii.

Jak stosować nasienie w diecie?

Blogerka tłumaczy z czego wynikają korzyści picia nasienia:

Każda łyżeczka nasienia to ponad 200 witamin i minerałów, to naturalna multiwitamina. To też naturalny antydepresant. Ludzie o tym nie mówią, bo sklepy nie mogłyby go sprzedawać i mieć z niego zysków! Nikt z nas nie żyłby, gdyby nie nasienie, ale nie ma się co zawstydzać. To fakty – naturalne pobudzanie systemu odpornościowego w jakikolwiek sposób i w jakiekolwiek dawce jest lepsze dla ciebie niż nic nierobienie.

Influencerka może poszczycić się gronem ponad 600 000 obserwujących, którzy z zainteresowaniem czytają o jej teoriach. Kobieta prowadzi także bloga, na którym szerzej opisuje stosowaną przez siebie metodę wzmacniania odporności. Tracy Kiss wyznała, że spożywane przez nią nasienie należy do jej partnera. Jednak nie zdradziła szczegółów dotyczących tego, w jaki sposób je pozyskuje.

Jest wiele sposobów na wprowadzenie nasienia do diety. Można spożywać nasienie bezpośrednio od partnera, zaufanego towarzysza, bądź przygotowywać nasienie w formie koktajli, albo zimnych potrawach w celu ukrycia smaku. Podobnie jak przypadku każdego świeżego produktu, nasienie najlepiej podawać i spożywać możliwie najszybciej po produkcji. Jeśli jednak chcecie go przechować możecie trzymać nasienie w lodówce przez 24 godziny, ale z czasem traci ono swoją teksturę i lepkość.

Ciekawe co na taką terapię powiedzą „proliferzy”? W końcu marnowanie spermy można uznać za niszczenie namiastki życia ludzkiego…

Co o tym sądzą naukowcy?

Naukowcy już przed wieloma laty zbadali skład spermy. Badania wykazały, że większą część stanowi woda. Oprócz tego, nasienie zawiera znaczną ilość białka, fruktozy, glukozy. Obecne są w nim także: potas, sód, wapń, selen, cynk, magnez, witamina C, hormony (testosteron, estrogen) oraz plemniki, które stanowią tylko ok. 1% składu spermy.

Istnieją dowody na antydepresyjne działanie spermy. Dr Gordon Gallup z Uniwersytetu Stanowego w Nowym Jorku przeprowadził test, w którym wzięły udział 293 kobiety. Każda musiała wypełnić tzw. test Becka służący do oceny nastroju. W kolejnym etapie badania musiały odpowiedzieć na pytanie o to, czy stosują prezerwatywy. Okazało się, że grupa kobiet niestosujących prezerwatyw nie przejawiała w ogóle skłonności do stanów depresyjnych. Z kolei grupa stosująca je bądź w ogóle nieuprawiająca seksu dużo częściej miała symptomy depresji.

Trudno jednak zweryfikować wyniki tego badania, ponieważ nie podano korelacji pomiędzy drogą jaką sperma dostawała się do organizmu kobiety. Można się spodziewać, że skuteczność przenikania jest inna w przypadku układu rozrodczego niż w przypadku układu pokarmowego.

 

Посмотреть эту публикацию в Instagram

 

Публикация от Tracy Kiss🇬🇧 (@tracykissdotcom)

Źródło: popularne.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close