Jarosław Kaczyński został pouczony w liście przez znanego duchownego, ojca Ludwika Wiśniewskiego, dominikanina, który bardzo często komentuje rzeczywistość polityczną. Tekst w formie listu otwartego ukazał się na łamach „Rzeczpospolitej”. Pytanie brzmi, czy Kaczyński w ogóle będzie chciał na niego zerknąć?
Czy opłaca się wciąż pisać listy otwarte i odezwy do kogoś, kto nawet ich nie przeczyta? Zdaje się, że list ma mieć jednak charakter nie tylko wskazujący na Kaczyńskiego, ale również zadaje pytania jego wyborcom.
Jarosław Kaczyński został pouczony przez znanego duchownego. „Zatruwa Duszę Narodu”
– Wczoraj wieczorem wysłuchałem z wielkim wzruszeniem koncertu religijnego „Abba Ojcze”, nadawanego przez TVP1. Ale pół godziny wcześniej wysłuchałem wiadomości nadawanych przez tę samą stację TVP1, w których, jak codziennie od wielu dni, „lały się” półprawdy i jawne kłamstwa – pisał o. Ludwik Wiśniewski OP w liście opublikowanym w „Rzeczpospolitej”.
Dominikanin wielokrotnie komentował polityczną rzeczywistość. Kilka lat temu w „Tygodniku Powszechnym” ukazał się przeprowadzony z nim apokaliptyczny wywiad dotyczący Tadeusza Rydzyka i siły jego mediów. Przyszłość malowała się według słów ojca w czarnych barwach. Również po zabójstwie Piotra Adamowicza krytykował TVP za rozpowszechnianie szerzenie nienawiści.
Teraz postanowił napisać kolejny list i zwrócić się z nim do Jarosława Kaczyńskiego, a pośrednio również do jego wyborców. W tekście wspominał między innymi ich spotkanie sprzed lat.
– Przypominam sobie spotkanie sprzed lat, na którym był obecny – jeśli się nie mylę – także Pan, a na którym stwierdziliśmy, że fałsz, jakim karmiła ludzi władza komunistyczna, to była zbrodnia na Duszy Narodu – pisał duchowny.
– Mówiliśmy wtedy, że w Polsce, jaką zbudujemy, będziemy wyczuleni na prawdę i sprawiedliwość; że „w naszej Polsce” będzie szanowany każdy człowiek, także o odmiennych poglądach. I oto w wymarzonej, wolnej Polsce, publiczna telewizja kierowana przez Pana Jacka Kurskiego oskarża politycznych konkurentów o największe zbrodnie – przekazywał.
Jednocześnie zaznaczył, że ma nadzieję na zmianę w sercu Kaczyńskiego i bardzo chce, by ta dokonała się jak najszybciej. Okazało się, że przez decyzje szefa PiS, ojciec również doświadcza bólu.
– Muszę się Panu przyznać, że pańskie wypowiedzi sprawiają mi często ból, niemal fizyczny. Ale, jak dotąd, nie straciłem wiary w to, że Pan naprawdę pragnie dobra dla Polski i Polaków. Dlatego piszę ten list. Jestem przekonany, że jedynie Pan może ukrócić tę straszną dewastację – podsumował.
W liście znalazły się również ostre odniesienia do zachowania i pomysłów związanych m.in. z mocnym połączeniem TVP i Kościoła („to wszystko polska telewizja czyni z odwoływaniem do Ewangelii i ubieraniem niegodziwości w szaty religijne”) oraz krytyka ostatnich komentarzy dotyczących katastrofy ekologicznej na Odrze („pomówienia konkurentów politycznych o działanie na szkodę Polski; zohydzanie Unii Europejskiej i najbliższego naszego sąsiada usytuowanego po drugiej stronie Odry”).
Czy list trafi do kogokolwiek z TVP? Warto nadmienić, że choć o. Ludwik Wiśniewski OP jest duchownym, to jednak spoza kręgu politycznego znajdującego się blisko PiS. Nikt nie chce słuchać podpowiedzi od przeciwników politycznych, może jednak w takim medium jak „Rzeczpospolita” list trafi do wyborców PiS. Pytanie, czy cokolwiek zdziała.
Źródło: goniec.pl