Jacek Kurski (56 l.) i jego żona Joanna w marcu ub.r. powitali na świecie wymarzoną córeczkę. Anna Klara Teodora rośnie jak na drożdżach i jest dumą znanych rodziców, którzy zabierają pociechę, gdzie tylko mogą. Dziewczyna była też w Opolu, gdzie postawiła pierwsze kroki na schodach do słynnego amfiteatru, w którym przez cztery dni trwał Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki. Kurski jest tak zakochany w swojej pociesze, że nie wyklucza, że chciałby jeszcze zostać ojcem…
Ania Klara Teodora to owoc wielkiej miłości prezesa Jacka Kurskiego i jego żony. Towarzyszy swoim rodzicom w ważnych wydarzeniach, a takim był opolski festiwal.
– Dzisiaj weszła po schodach pierwszy raz! – ekscytuje się Jacek Kurski w rozmowie z „Super Expressem”. – Oczywiście podtrzymywana rękami przez Joannę i przeze mnie, ale zdobyła te schody, a jest ich tutaj dwadzieścia kilka. Są wysokie, więc nie tylko, że zaczęła chodzić trzy miesiące temu to już się zaczyna wspinać po schodach. Sporo kłopotów mamy z tego powodu w domu, zainstalowaliśmy takie barierki, które uniemożliwiają jej wejście na schody, ale musimy pamiętać, żeby je otwierać i zamykać za każdym razem, gdy przechodzimy. Nie jest to łatwe, ale dziecko i jego bezpieczeństwo jest najważniejsze – dodaje prezes TVP.
W grudniu mała Ania po raz pierwszy powiedziała słowo „tata”.
– To wzruszający moment, gdy budzi się i staje na kolankach i mówi: „tata, tata, tata”. To jest coś kapitalnego – opowiada prezes TVP. – Niestety, jestem rozpieszczającym tatą, ale gdzie indziej zaprowadzam dyscyplinę. W telewizji muszę być twardy, ale jednocześnie współpracujący. W domu odkładam twardą rękę i jestem bezbronnym tatusiem-misiem – śmieje się.
Jacek Kurski zdradził nam chciałby jeszcze raz zostać tatą. – To Bóg decyduje, jak Bóg da, to przyjmiemy zawsze z radością – mówi.
Źródło: se.pl