Wiadomości

„GW”: Afera hejterska w Ministerstwie Sprawiedliwości. Trop prowadzący do rzecznika dyscyplinarnego

Jak się okazuje, powołany przez Zbigniewa Ziobrę rzecznik dyscyplinarny przekazywał informacje hejterom zajmującym się szkalowaniem sędziów – informuje „Gazeta Wyborcza”.

"GW": Afera hejterska w Ministerstwie Sprawiedliwości. Trop prowadzący do rzecznika dyscyplinarnego

„GW” cytuje korespondencję z lipca 2018 r. pomiędzy sędzią Arkadiuszem Cichockim i rzecznikiem dyscyplinarnym Przemysławem Radzikiem – konsultują się w sprawie działań wobec sędzi Sądu Rejonowego w Rybniku, Kamili Przeczek. W 2017 r. sąd prawomocnie skazał ją za nieumyślne spowodowanie wypadku; rannych zostało wtedy osiem osób. Na sędzię nałożono 15 tys. zł grzywny.

Jak podaje dziennik, kilka miesięcy później Cichocki został – z nadania Ziobry – prezesem Sądu Okręgowego w Gliwicach, który ma nadzór nad sądem w Rybniku. Gdy dowiedział się o wyroku sędzi Przeczek, zażądał postępowania wyjaśniającego. „GW” podkreśla, że sprawa sędzi Przeczek miała udowadniać tezę PiS o skorumpowanej, zdemoralizowanej sędziowskiej kaście.

Cichocki w lipcu 2018 r. przekazał Emilii Szmydt, hejterce zajmującej się oczernianiem sędziów krytykujących zmiany, które PiS wprowadza w wymiarze sprawiedliwości, informacje o sędzi Przeczek. „Chcę spróbować to nagłośnić. Jak jest twoja zgoda” – napisała Szmydt. „Ja się nieoficjalnie zgadzam. Oficjalnie nic nie wiem” – odpisał Cichocki.

„GW” dodaje, że z wiadomości wymienianych między Cichockim i Emilią wynika, że współpraca z Radzikiem nie polegała na incydentalnych wymianach wiadomości, ale była bardziej ścisła: sędzia miał informacje o pracy rzeczników z pierwszej ręki. Także w lipcu Cichocki przesłał Emilii „podział terytorialny rzeczników krajowych”, którzy zostali mianowani przez ministra Ziobrę; nazwiska zostały przypisane do konkretnych apelacji sądowych. „Zachowaj sobie to, bo nigdzie tego podziału nie można znaleźć, ja ustaliłem dopiero w rozmowie z chłopakami” – napisał w prywatnej wiadomości Cichocki, cytowany przez GW.

W oświadczeniu Radzik napisał: „Nigdy nie brałem udziału w jakichkolwiek działaniach spełniających znamiona dyskredytowania lub oczerniania sędziów” – przypomina „GW”.

Sprawę afery hejterskiej w ministerstwie sprawiedliwości ujawniła dziennikarka Onetu Magdalena Gałczyńska. „Wiceminister sprawiedliwości i prawa ręka Zbigniewa Ziobry stoi za zorganizowanym hejtem wobec sędziów, którzy sprzeciwiają się wdrażanym przez PiS zmianom w wymiarze sprawiedliwości. Onet ustalił, że wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak aranżował i kontrolował akcję, która miała skompromitować szefa największego sędziowskiego Stowarzyszenia »Iustitia«” – pisała.

Źródło: onet.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close