Wiadomości

Ewa Kopacz mówi „Super Expressowi”: NIE BOJĘ SIĘ Trybunału, niech się PiS boi

Choć PiS wytacza ciężkie działa tuż przed wyborami i zapowiada Trybunał Stanu m.in. dla byłej premier Ewy Kopacz (63 l.), to europosłanka PO nic sobie z tego nie robi i mówi w rozmowie z „Super Expressem: – Nie boję się Trybunału Stanu, to element walki i gry politycznej! – zaznacza oburzona Ewa Kopacz.

Ewa Kopacz mówi „Super Expressowi”: NIE BOJĘ SIĘ Trybunału, niech się PiS boi

Fot.: Paweł Jaskółka/SUPER EXPRESS

Od wielu miesięcy Komisja Śledcza ds. VAT analizowała m.in. niskie wpływy do budżetu z podatku VAT za czasów rządów PO-PSL, a według szefa komisji, posła PiS Marcina Horały (38 l.), najważniejsi ludzie obozu PO dopuścili się „deliktu konstytucyjnego”, polegającego na niedostatecznym zabezpieczeniu interesów Skarbu Państwa. Wnioski? W końcowym raporcie z prac komisji, poseł Marcin Horała zapowiedział Trybunał Stanu dla najważniejszych polityków opozycji. Chodzi o byłych premierów: Donalda Tuska (62 l.) i Ewę Kopacz a także byłych szefów resortu finansów, czyli Jacka Rostowskiego (68 l.) i Mateusza Szczurka (44 l.). – Reformy proponowane przez rząd Ewy Kopacz miały charakter jedynie fragmentaryczny – stwierdził Horała.

Ale była premier nie ma sobie nic do zarzucenia i odbija piłeczkę. – To ci z PiS powinni się bać Trybunału Stanu, nie ja. Jest kampania wyborcza, Polacy wracają do domów i PiS chce przykryć swoje afery i narzucić swoją narrację! Trybunał to jest ich narzędzie walki z opozycją. Przecież nie ma jeszcze raportu końcowego, więc jak Horała może ferować dziś wyroki?! To wszystko to element walki politycznej.
I chcę powiedzieć, że ja przez siedem godzin odpowiadałam przed komisją śledczą ds. VAT. Przecież ja swoją funkcję pełniłam niespełna 14 miesięcy… – zaznacza w rozmowie z nami była premier. I atakuje PiS. -Jest tyle osób, które powinny odpowiedzieć za afery… Obecnie rządzący próbują wykorzystać trybunał do walki z opozycją. Nie ma na to zgody – kwituje Ewa Kopacz.

Źródło: se.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close