Kamil Goral, ekspert Rady Gospodarczej Strefy Wolnego Słowa, komentuje zapowiedzi rządu o stopniowym odmrażaniu gospodarki w czasach trwającej epidemii koronawirusa.
„Super Express”: – Od 19 kwietnia rząd zapowiada „odmrażanie gospodarki”. Przed szczytem epidemii koronawirusa to dobry pomysł?
Kamil Goral: – Zakładam, że rząd opiera się na modelach statystycznych, na podstawie których tworzone są prognozy dotyczące tego, jak będzie wyglądać liczba zachorowań. Mam nadzieję, że nad tymi planami czuwają eksperci, którzy swoje prognozy opierają na twardych danych. Trzeba tu rządowi zaufać, że wie, co robi. Tym bardziej, że nawet inne kraje Unii Europejskiej dużo bardziej niż Polska dotknięte koronawirusem szykują się do odmrażania gospodarki.
– Czemu wszystkim tak się spieszy, by obowiązujące restrykcje znieść?
– Powód jest prosty: nie ma możliwości, żeby jakiekolwiek państwo funkcjonowało w warunkach tak daleko posuniętego zamrożenia gospodarki. W dłuższej perspektywie skutki takiego stanu zawieszenia mogą być po prostu opłakane. Jeśli po epidemii nie chcemy odbudowywać gospodarki z kompletnej ruiny, to należy proces stopniowego zdejmowania ograniczeń ekonomicznych rozpocząć. Będzie to, oczywiście, wymagało od nas nauczenia się życia w nieco innej rzeczywistości niż ta, którą znaliśmy do niedawna, ale ograniczenie kwarantanny jest nieuchronne.
Źródło: se.pl/Rozmawiał Tomasz Walczak