Nikt się tego nie spodziewał! Prezydent Andrzej Duda zaskoczył w Koszalinie. W czasie spotkania z funkcjonariuszami w Centralnym Ośrodku Szkolenia Straży Granicznej im. Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego, postanowił nieco rozluźnić atmosferę. Opowiedział anegdotę z Mariuszem Błaszczakiem w roli głównej. Prezydent Duda nie mógł powstrzymać się od śmiechu!
Andrzej Duda gościł w czwartek w Koszalinie. Prezydent wziął udział w uroczystym wmurowaniu aktu erekcyjnego pod budowę strzelnicy, która ma służyć w szkoleniach funkcjonariuszy straży Granicznej. Przyjechał więc na wizytę do Centralnego Ośrodka Szkolenia Straży Granicznej im. Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego i spotkał się z kadrą kierowniczą miejsca oraz kursantami.
Na koniec prezydent chcąc nieco rozluźnić atmosferę postanowił opowiedzieć zebranym ciekawą anegdotkę. Jej głównym bohaterem byli on sam i minister Błaszczak. Duda zaczął tak: – Nie wytrzymam, muszę coś państwu opowiedzieć. Skoro uroczystość się już zakończyła, to tak już bardziej na wesoło… I powstrzymując śmiech opowiedział, jak Mariusz Błaszczak w 2016 roku, tuż przed Świętem Policji, jeszcze jako szef MSWiA przyszedł do prezydenta z prośbą: – (…) mówi do mnie tak: słuchaj Andrzej, mam do ciebie taką sprawę. Wiesz, że trzeba zmodernizować policję i inne służby, bo sam wiesz, jak jest. Nie wszystko działa tam jak powinno, nie mają nowoczesnego sprzętu, który im jest potrzebny. Na to są potrzebne pieniądze (…) Pieniądze muszą się znaleźć, a ja mam problem, bo w rządzie mi mówią, że nie ma i nie chcą mi dać. Ale wiesz, wymyśliłem taki program modernizacji. Opracowaliśmy go już, przygotowaliśmy. No tylko nie mogę tego zrealizować. Jakbyś tak na tym Święcie Policji powiedział, że będzie taki program modernizacji, bo jak powiesz to już będzie musiał być – zaśmiewał się z własnej historyjki Duda. – No i ja rzeczywiście powiedziałem. No i jest – zakończył radośnie śmiejąc się do rozpuku. Wiadomo, śmiech to zdrowie!
Źródło: se.pl
