Wiadomości

Donald Tusk nie mógł się powstrzymać nawet w Wigilię. Dla wielu osób to skandal!

– Najgorsza była bezsilność, był taki moment, że wyłem wewnętrznie, że moja obecność w Sejmie nie ma sensu – mówi Paweł Kukiz, wspominając czasy przed nawiązaniem współpracy programowej z PiS.

Donald Tusk nie mógł się powstrzymać nawet w Wigilię. Dla wielu osób to skandal!

Paweł Kukiz udzielił przedświątecznego wywiadu Polskiej Agencji Prasowej. Duża część rozmowy została poświęcona społecznej reakcji po tym, jak podpisał pakt o współpracy z Prawem i Sprawiedliwością. Wystąpił wówczas na wspólnej konferencji z liderem PiS Jarosławem Kaczyńskim.

– Zrezygnowałem z 50 milionów subwencji, do działalności politycznej dopłaciłem w tym roku z własnej kieszeni 100 tysięcy, a tymczasem słyszę, że jestem złodziejem, który się sprzedał za synekury. Nikt nie potrafi wskazać – za jakie, ale taki przekaz poszedł w mediach, a ludzie – jak pelikany – ten przekaz łyknęli – mówi przewodniczący Kukiz’15.

Paweł Kukiz nie żałuje współpracy z PiS? „Był taki moment, że wyłem wewnętrznie”

Poinformował także, że jeszcze nie podjął decyzji o tym, czy wystartuje w najbliższych wyborach parlamentarnych. Dopytywany, stwierdził jednak, że „usilnie” namawia go do tego Jarosław Kaczyński.

– Powiedziałem, że wystartuję jedynie wówczas, jeśli PiS będzie dotrzymywał umów, które ze mną zawarł w czerwcu 2021 roku i wprowadzał ustawy, które są według mnie kluczowe dla uporządkowania i demokratyzacji ustroju Polski – deklarował polityk.

Pytany zaś o to, czy warto było związać się politycznie z PiS, odrzekł: – Oczywiście. Nie mówię, że dzięki tym ustawom nagle wszystko się zmieni i wszędzie będzie perfumeria, bo to czasochłonny proces, ale zrobiliśmy krok w stronę, by np. nie można było kupować posłów – dodawał.

– Najgorsza była bezsilność, był taki moment, że wyłem wewnętrznie, że moja obecność w Sejmie nie ma sensu, bo nic nie mogę zrobić. Bo taki mamy ustrój, że jeśli jedna partia ma 231 posłów, to nie musi się liczyć z nikim z opozycji. To zmieniło się w momencie podpisania umowy z PiS-em i sytuacji, w której PiS bez wsparcia naszej trójki straciłby władzę. W momencie, gdy partia władzy potrzebowała koalicjanta, zyskałem sprawczość. Trzymamy się nawzajem w szachu – stwierdził rozmówca PAP.

Paweł Kukiz: Cały czas walczę z systemem

Przed nawiązaniem współpracy programowej z PiS Paweł Kukiz określał siebie mianem polityka antysystemowego. Po przekroczeniu tej granicy opinia publiczna zarzucała mu kłamstwo. – Nieprawda. Cały czas kontestuję i walczę z obecnym systemem, partyjnym ustrojem – bronił się Kukiz, dodając, że „oprócz ustaw nic innego go nie interesuje”.

– Żadne stanowiska czy spółki, (…) nie mam ciśnienia na Sejm. (…) Po prostu nie można mnie kupić i dzięki temu trzymać na uwięzi. Jeśli PiS wpisze do programu kolejne moje postulaty, oficjalnie uzna je za swoje, bardzo poważnie zastanowię się nad startem (w wyborach – red.) Jeśli nie, wymiksowuję się z tego Mordoru – twierdzi rozmówca PAP.

Przyznał też, że jednym z jego politycznych błędów była „decyzja o niepobieraniu subwencji. – Jednym z nich była decyzja o niepobieraniu subwencji. Chciałem być transparentny, naiwnie wierzyłem, że ludzie się o tym dowiedzą i docenią, a tymczasem potraktowali mnie jak frajera. A później okrzyknęli złodziejem, bo przecież – według nich – coś musiałem wziąć – skomentował, by chwilę później dodać: – Mogę przysiąc na życie własne i swoich najbliższych, że nigdy nic nie wziąłem i do końca kadencji nie wezmę.

– Żadnych ministerstw czy spółek, Poza tym, gdybym ja albo moja rodzina, czy moi posłowie i ich bliscy wzięli jakiekolwiek stanowisko, byłby to narzędzie nacisku na nas ze strony PiS. Czyli PiS mógłby nas szantażować – „jeśli nie zagłosujecie tak, jak my, to te stanowiska stracicie”. A tak mogę dziś mówić PiS-owcom: „jeśli nie wprowadzicie naszych ustaw, to stracicie wszystko” – uważa Kukiz.

„Łukasz Mejza w Sejmie jest wynikiem ciemnoty ludzi”

Jednym z wątków poruszonych w wywiadzie była też dymisja Łukasza Mejzy po licznych publikacjach Wirtualnej Polski na temat jego działalności. Pomimo utracenia stanowiska wiceministra sportu i turystyki Mejza nadal będzie zasiadać w ławach sejmowych jako poseł.

– To, że Mejza jest w Sejmie, jest wynikiem ciemnoty ludzi, bo pozwalają na to, by funkcjonował taki ustrój.

Odniósł się też do „lex TVN”. Pytany o to, czy jego zdaniem prezydent zawetuje ustawę, odparł, że „decyzję powinien podjąć autonomicznie, zgodnie ze swoim sumieniem”. – Jest przedstawicielem wszystkich obywateli i powinien wziąć pod uwagę ten opór społeczeństwa – dodał.

Tłumacząc swój głos, oddany podczas słynnej reasumpcji głosowania w Sejmie ws. „lex TVN” stwierdził zaś, że „zagłosował zgodnie z własnym sumieniem”. – Nawet, gdyby PiS się z niej wycofał, zagłosowałbym za tą ustawą, bo już w 2015 roku głośno mówiłem o dekoncentracji kapitałowej w mediach – oświadczył Paweł Kukiz.

Źródło: wp.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close