Od kilku dni głośno jest o programie Pegasus, który miał być wykorzystywany przez służby specjalne do podsłuchiwania rozmów polityków opozycji. Obecność złośliwego oprogramowania w swoich telefonach stwierdzili między innymi senator Krzysztof Brejza i mecenas Roman Giertych. Donald Tusk także postanowił sprawdzić, czy został zhakowany. Poznaliśmy wyniki kontroli.
W grudniu 2021 roku senator Krzysztof Brejza odkrył, że był inwigilowany przez system Pegasus w 2019 roku, gdy był szefem sztabu wyborczego PO. Jego telefon miał zostać zhakowany 33 razy. Po tych doniesieniach niektórzy politycy Platformy zdecydowali się poprosić o sprawdzenie swoich urządzeń Citizen Lab, jednostkę badawczą z Toronto. To właśnie tam specjaliści mieli odkryć Pegasusa w telefonie Brejzy. Teraz sprawdzili urządzenie Donalda Tuska. Wyniki ekspertyzy przekazał rzecznik PO, Jan Grabiec. – W czasie, w którym możliwe było zbadanie telefonu, nie był on zainfekowany – powiedział. – Przy Donaldzie mnie to kompletnie nie dziwi. Był poza Polską, więc nie miał wielkiego wpływu na krajowe podwórko – przytacza słowa jednego z polityków PO Wirtualna Polska. Tymczasem Krzysztof Brejza zachęca wszystkich polityków także należących do PiS-u, by sprawdzali swoje telefony.
Źródło: se.pl
