Syn był wraz z mamą na zakupach spożywczych, W trakcie pobytu w sklepie doszło do czegoś przerażającego. Dziecko, które jeszcze przed chwilą chciało skosztować pożywnego owocka, zmarło na oczach swojej mamy. Ta historia powinna być przestrogą dla wszystkich nieuważnych rodziców.
2-letni syn był wraz z mamą na zakupach w pobliskim supermarkecie. Nic nie zapowiadało, że dziecko umrze w trakcie wizyty w sklepie, a jego rodzice przeżyją traumę związaną z utratą potomka. Los chciał jednak inaczej i chłopczyk skonał na oczach matki po zjedzeniu popularnego owocu. Ta historia powinna być przestrogą dla wszystkich rodziców, gdyż chwila nieuwagi i odrobina niewiedzy mogą doprowadzić do wielkiej tragedii.
Syn robił zakupy z mamą. Zjadł po zjedzeniu owocu
Do opisywanej sytuacji doszło w amerykańskim Detroit. Kobieta była na zakupach ze swoim jedynym synkiem w celu nabycia kilku owoców. Tak niepozorna sytuacja czysto w teorii nie mogła skończyć się źle. Wyszło jednak zupełnie inaczej. Kobieta w pewnym momencie usłyszała błaganie swojego dziecka o podanie winogron. Kiedy dała mu kiść i poszła na chwilę zważyć resztę zakupionych towarów, jej dziecko znalazło się w wielkim niebezpieczeństwie.
Chłopiec nie wiedząc, jak jeść winogrona, wziął do ust zbyt dużą ich liczbę, a te utknęły mu w gardle. Kiedy matka wróciła, zobaczyła, jak jej dziecko się krztusi i nie może złapać oddechu. Wtedy zaczęła się akcja ratunkowa.
Na ratunek było o wiele za późno
Sytuację matki i dziecka walczącego o życie zauważył jeden z pracowników supermarketu, który wezwał pomoc. Kiedy pogotowie zdołało przyjechać, malec już nie żył. Matka wprost nie mogła uwierzyć, że wystarczyło kilka sekund, aby bezwzględny los zabrał jej ukochane dziecko.
Rodzice zmarłego chłopca przestrzegają rodziców, aby nie dawali swoim małym pociechom winogron. Sami nie wiedzieli, że dzieci mogą je jeść dopiero od czwartego roku życia i za swoją niewiedzę zapłacili najwyższą cenę.
Źródło: pikio.pl