W Prawie i Sprawiedliwości ma po raz kolejny powracać temat przyspieszonych wyborów parlamentarnych. Portal Radia ZET opisuje, że politycy partii Zbigniewa Ziobry zaczęli się martwić, gdy posłowie PiS rozpoczęli rezerwować billboardy na maj.
Jedna z posłanek PiS opowiedziała portalowi Radia ZET o obawach polityków SP.
– Koledzy od Ziobry obawiają się, że nie będzie dla nich miejsc na listach. Kiedy doszło do nich, że ludzie PiS rezerwują billboardy na maj, zaczęli się martwić, z jakiej listy startować – cytuje posłankę portal radiozet.pl.
Plotki o wcześniejszych wyborach mają zdyscyplinować posłów rządzącej koalicji
Portal radiozet.pl pisze, że plotki o ewentualnych wcześniejszych wyborach parlamentarnych, które mogłyby odbyć się w czerwcu, słyszał też w ostatnim tygodniu 2021 roku Tomasz Siemoniak, były minister obrony narodowej z PO.
– Pogłoski o wyborach słyszałem nawet w środę w Sejmie – cytuje polityka portal.
Rozmówcy portalu z różnych partii sugerują, że taki zabieg ma być straszakiem na Zbigniewa Ziobrę, aby nie atakował rządu, którego jest członkiem oraz ma posłużyć poprawieniu dyscypliny w PiS.
– To zawsze wpływa na posłów z tylnych ław, którzy pozwalają sobie na odstępstwa od partyjnej linii – powiedział Siemoniak portalowi radiozet.pl.
PiS ma nie wykluczać wyborów, ale ważny jest dla nich prezes NBP
Portal podnosi jeszcze kwestię Adama Glapińskiego. Kadencja prezesa NBP trwa 6 lat. Glapiński funkcję tę sprawuje od czerwca 2016 roku. Według portalu radiozet.pl, PiS przed ewentualnymi wcześniejszymi wyborami, chce załatwić sprawę drugiej kadencji dla Glapińskiego.
Prezes NBP jest powoływany przez Sejm na wniosek prezydenta.
– Dla PiS brak swojego prezesa NBP to wielkie niebezpieczeństwo. Ewentualny audyt następcy mógłby wywołać trzęsienie ziemi, odczuwalne nie tylko w Polsce – powiedział portalowi radiozet.pl, Paweł Zalewski, poseł Polski 2050.
Źródło: fakt.pl
