Kilkaset osób wzięło udział w niedzielnej manifestacji w Białymstoku, organizowanej przez SLD, Razem i Wiosnę pod hasłem „Polska Przeciw Przemocy”. Wydarzenie nawiązywało do ubiegłotygodniowego Marszu Równości, którego uczestnicy byli atakowani i bici przez przeciwników środowisk LGBT.
W niedzielę w Białymstoku odbyła się manifestacja „Polska Przeciw Przemocy”, organizowana przez lewicowe partie SLD, Razem i Wiosnę. Te trzy ugrupowania zapowiadają start ze wspólnych list w jesiennych wyborach do Sejmu.
Niedzielna demonstracja była sprzeciwem wobec wydarzeń z ubiegłego tygodnia, kiedy to uczestnicy Marszu Równości w Białymstoku byli atakowani przez przeciwników środowisk LGBT.
Na scenie przemawiał m.in. lider Wiosny Robert Biedroń, który mówił o własnych doświadczeniach.
– Moja mama mówiła, że kiedy dowiedziała się, że jestem gejem, to był bardzo trudny moment. Widziałem dwa razy moją mamę w takim stanie. Pierwszy raz, kiedy zmarł mój ojciec, drugi raz, kiedy dowiedziała się, że jestem gejem. To były najtrudniejsze słowa i najtrudniejsza wiadomość w jej życiu, bo wyrastała w tym kraju, wyrastała w Polsce, w której od lat sączono jej historie, że geje i lesbijki to nienormalność, że geje i lesbijki krzywdzą dzieci, że geje i lesbijki nie tworzą normalnej rodziny
– mówił Biedroń. Dodał, że dziś jego mama „jest dumna, że ma syna geja”.
.@RobertBiedron przemawia na wiecu w #Bialystok. Dzisiaj nie ma miejsca na obojętność. Albo jesteś z bitymi albo z tymi co biją. Wiosna ma odwagę stanąć jasno po jednej ze stron. Szkoda że wielu partii opozycji dzisiaj nie było z nami.
Były z nami @B_Maciejewska i @Iw_Ochocka. pic.twitter.com/OQHXLmH8UM
— Michał Piękoś??#FBPE (@michal_piekos) July 28, 2019
Polska Przeciw Przemocy. Manifestacja w Białymstoku
– Nie chcę, żeby ktokolwiek kopał, opluwał drugiego człowieka, żeby rzucano w ludzi słoikami z moczem. Nie chcę, żeby bito dziennikarzy. Chcę, żeby każdy mógł kochać, kogo chce. Żyć, jak chce – podkreślał ze sceny przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej Włodzimierz Czarzasty.
Z kolei jeden z liderów partii Razem Adrian Zandberg przekonywał, że „wolność jest wtedy, kiedy nikt nie ma duszy zatrutej lękiem, gdy idzie na demonstrację albo na ulicy trzyma za rękę osobę, którą kocha”.
Conajmniej 1000 osób na wiecu #przeciwprzemocy w #bialystok@TOKFM_NEWS pic.twitter.com/VllEKPwl8S
— Jakub Medek (@JakubMedek) July 28, 2019
– Moja babcia nauczyła mnie jednej prostej zasady: nie wolno ustępować bandytom. Kiedy pozwoli się bandytom, by bili ludzi ze względu na orientację seksualną, pochodzenie, poglądy polityczne, wygląd – wtedy traci się wolność – mówił Zandberg.
Źródło: wiadomosci.gazeta.pl