Wiadomości

Bardzo smutne wyznanie Hanny Gronkiewicz-Waltz. Usłyszała od lekarzy porażającą diagnozę

Hanna Gronkiewicz-Waltz w ubiegłym roku uczestniczyła w poważnym wypadku, po którym musiała przejść skomplikowaną operację. Kosztowało ją to wiele bólu i stresu, a teraz, gdy myślała, że będzie już tylko lepiej, usłyszała od lekarzy porażającą diagnozę.

Hanna Gronkiewicz-Waltz ma już 67 lat, dlatego nic dziwnego, że szczególnie musi uważać na swoje zdrowie. Gdy w zeszłym roku media poinformowały, że była przewodnicząca Rady Polityki Pieniężnej miała wypadek, opinia publiczna aż wstrzymała oddech. Niestety, kolizja była dopiero początkiem wszystkich jej zdrowotnych zmagań. Nie jest dobrze.

Hanna Gronkiewicz-Waltz w wyjątkowo smutnym wyznaniu. Diagnoza lekarzy ją przybiła

Fakt przypomina, że rok 2019 był dla Gronkiewicz-Waltz szczególnie pechowy. Wtedy to uczestniczyła w wypadku, w którym złamała szyjkę kości udowej i musiała zostać poddana skomplikowanej operacji wszczepienia endoprotezy biodra. Później czekała ją wyczerpująca rehabilitacja.

– Złamałam szyjkę kości udowej, czego następstwem była operacja – mówi dla Faktu Hanna Gronkiewicz-Waltz, z trudem wspominając, jak silny ból jej wówczas towarzyszył. Przyznała też, że niestety, towarzyszy on jej do dziś.

– Boli mnie szczególnie przy zmianie pogody. To jest dla mnie coś nowego, czego nigdy wcześniej nie odczuwałam – wyznaje w rozmowie z Faktem.

Musiało minąć mnóstwo czasu, nim prawniczka pożegnała się z kulami. Jednak dzięki regularnym rehabilitacjom w końcu się to udało. Niestety, mimo ogromnej poprawy, jak podaje Fakt, Gronkiewicz-Waltz nadal uczęszcza na rehabilitację, a zdaniem lekarzy, będzie musiała to robić już do końca życia.

– Lekarze mówią, że będzie trwała już do końca mojego życia! Chodzę na spacery, ćwiczę na rowerze stacjonarnym, to wszystko poprawia moją kondycję, a przecież to ona jest najważniejsza – zdradziła w rozmowie z Faktem Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close