Chłopiec zginął w pożarze samochodu. Podczas tragedii cały czas obejmował swojego psa. Chciał go uchronić przed tragedią, niestety spłonęli. Sytuacja miała miejsce na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. W innym z pojazdów znaleziono zwłoki jego babci. Matka, która próbowała ratować syna i swoją matkę w krytycznym stanie trafiła do szpitala.
Ta sytuacja wstrząsnęła całą Ameryką. 13-letni Wyatt Tofte próbował znaleźć schronienie dla siebie i swojego psa przed pożarem. W tym celu zamknął się w samochodzie, jak się później okazało, nic to nie dało. Chłopiec spłonął żywcem wraz ze swoim psem. To kolejna ofiara wielkich pożarów, które od jakiegoś czasu nawiedzają Stany Zjednoczone
Chłopiec zginął w pożarze
Od niemal połowy sierpnia USA zmaga się z ogromnymi pożarami. Ogień trawi wszystko, co napotka na swojej drodze. W najgorszej sytuacji znajdują się stany Kalifornia, Waszyngton oraz Oregon. Jak podaje Super Express zginęło już około 25 osób, a ogień zrównał z ziemią setki domów, a także spowodował, że ludzie byli zmuszeni do opuszczenia swoich miejsc zamieszkania.
Szczególnie tragiczna jest historia 13-letniego Wyatta Tofte, którego zwłoki znaleziono w jednym z samochodów. Chłopiec spłonął w aucie wraz ze swoim psem, z którym nie rozstawał się do samego końca. Sytuacja miała miejsce w hrabstwie Marion w stanie Oregon. Tragizmu sytuacji dodaje fakt, że w samochodzie obok zginęła babcia chłopca 71-letnia Peggy Mosso. Matka chłopca próbowała ją ratować, jednak się nie udało. W krytycznym stanie trafiła do szpitala.
Źródło: lelum.pl