Sercem jesteśmy z mieszkańcami Ukrainy, którzy znaleźli się w obliczu militarnej agresji ze strony sił rosyjskich. Do tej pory w czasie trawjącego konfliktu z kraju uciekło ponad milion uchodźców.
Jednak wielu ludzi zostało na miejscu. W rozdartym wojną kraju jest także wiele zwierząt. Ewakuacja ich przez granicę jest wyzwaniem, dlatego wiele zwierząt pozostawiono na tym niebezpiecznym terytorium.
Między innymi jest tak w przypadku zwierząt z kijowskiego zoo, które obecnie są przerażone trwającą wojną. Na szczęście opiekunowie zoo zostali na miejscu, aby się nimi opiekować.
Kijów jest stolicą Ukrainy, a kijowskie zoo jest największym w kraju. Choć obecnie zamknięto je dla zwiedzających, to jego pracownicy są na miejscu przez całą dobę, aby pomóc zwierzętom, które przerażają odgłosy bomb, syren i toczących się walk na tym obszarze.
„W związku z tym, że działania wojenne tak bardzo stresują zwierzęta, niektóre z nich przeniesiono do zamkniętych wybiegów, także takich pod ziemią” – powiedział dla Euro News Kyrylo Trantin, szef zoo. „Ponadto nasi opiekunowie zostają z nimi na noc”.
„Zwierzęta boją się głośnych wybuchów, ale nasi weterynarze stale monitorują ich stan” – napisali przedstawiciele zoo na Facebooku.
Podobno Zoo zamieszkuje 4000 zwierząt reprezentujących 200 różnych gatunków. Między innymi mieszka tam goryl o imieniu Tony, który jest jedynym gorylem na Ukrainie.
Starają się nimi opiekować najlepiej, jak potrafią
Ewakuacja zwierząt z kraju byłaby zbyt karkołomnym zadaniem. W związku z tym personel i zwierzęta, którymi się opiekują, muszą pozostać na miejscu i przetrwać ten trudny czas.
„Ewakuacja zwierząt jest praktycznie niemożliwa, ponieważ nie ma jak zapewnić odpowiedniej obsługi weterynaryjnej i transportu” – powiedział Trantin w rozmowie z Euro News.
Jak wynika z informacji podanych w mediach społecznościowych w zoo jest 50 pracowników. Wszyscy zapewniają zwierzętom całodobową opiekę: „Nie przestaniemy opiekować się zwierzętami” – napisano na profilu kijowskiego zoo.
Mimo całej tej strasznej sytuacji życie toczy się dalej, a 27 lutego pracownicy kijowskiego zoo ogłosili, że urodziły się dwie kozy.
„Natury nie da się zatrzymać” – napisano.
Chociaż jest to trudny czas i w okolicy toczą się walki, pracownicy zoo wykazują optymizm. Jak mówią wszyscy są nadal w dobrej kondycji i mają niezbędne zasoby do tego, aby kontynuować opiekę nad zwierzętami.
„Wszystkie zwierzęta otrzymują pożywienie, opiekę i niezbędne leczenie” – napisano w poście na Facebooku. „Zoo jest zaopatrywane w prąd, ogrzewanie i wodę. Dziękuj wszystkim, którym na nas zależy!”
To przykre, że kryzys wojenny na Ukrainie wpłynął na te zwierzęta. Dziękuję wszystkim, którzy tam zostali, aby się nimi opiekować. Mamy nadzieję, że wkrótce wszyscy doczekają się pokoju.
Źródło: newsner.com