Świat

Zrozpaczona mama ostrzega rodziców, po tym, jak jej 4-letni syn wciągnął pinezkę. Chłopiec zmarł

Młoda mama ostrzega rodziców, by nie trzymali małych przedmiotów w zasięgu ręki dziecka. W wyniku nieszczęśliwego wypadku pinezka przebiła płuco jej synka. Chłopiec zmarł.

Nieszczęśliwy wypadek

Ayla Rutherford z Waszyngtonu, brała prysznic, kiedy usłyszała krzyki swojej rodziny. Gdy wbiegła do pokoju, zobaczyła swojego męża Josha, wykonującego chwyt Heimlicha na ich małym synku Axelu. Jednak jego wysiłki na nic się zdały. Chłopiec stracił przytomność i zaczął sinieć. Przerażona matka natychmiast wezwała pogotowie.

„Myśleliśmy, że się dławi, nie oddychał. Próbował, ale nie mógł. Płakałam i krzyczałam. Kiedy zaczął sinieć, mój mąż i teść natychmiast rozpoczęli resuscytację” – powiedziała Ayla.

Kiedy czterolatek trafił do szpitala, lekarze stwierdzili, że nie było to zakrztuszenie. Po nieudanej próbie znalezienia czegokolwiek blokującego jego gardło, skan wykazał, że chłopiec miał pinezkę wciśniętą między żebra.

Nie mógł oddychać, ponieważ pinezka przebiła jego lewe płuco. Usunięcie jej zajęło lekarzom około dwóch godzin. Konieczna była tracheotomia, ponieważ drogi oddechowe Axela były opuchnięte.

Test aktywności mózgu

Ayla i Josh mogli odwiedzić syna po operacji, w wyniku której został podłączony do aparatu podtrzymującego życie, ponieważ nie mógł już samodzielnie oddychać. Para została ostrzeżona, że jest mało prawdopodobne, aby Axel wyzdrowiał.

„Lekarze powiedzieli nam, że ponieważ był bez tlenu przez tak długi czas i pięć razy jego serce się zatrzymało, jego szanse na powrót do zdrowia są znikome” – powiedziała Ayla.

Zrozpaczona mama ostrzega rodziców, po tym, jak jej 4-letni syn wciągnął pinezkę. Chłopiec zmarł

Lekarze przeprowadzili testy aktywności mózgu. Mimo że specjaliści byli pewni, że doszło do śmierci mózgu, trzeba było powtórzyć badania, ponieważ jeden z lekarzy zauważył, że źrenica Axela lekko drgnęła. Jednak niestety druga próba potwierdziła druzgocącą wiadomość, że czterolatek nie przeżyje.

„Zrobili EEG, w którym monitorowali fale mózgowe i okazało się, że nie ma żadnych oznak życia. Podczas pierwszego testu byliśmy tam ja, jego tata i lekarz. Przy drugiej próbie pojawiła się już cała rodzina” – powiedziała Ayla.

Rodzice cały czas byli przy chłopcu. Czytali mu ulubione książeczki, śpiewali mu kołysanki i mówili, jak bardzo go kochają. Wierzyli, że uda mu się wyzdrowieć.

Zrozpaczona mama ostrzega rodziców, po tym, jak jej 4-letni syn wciągnął pinezkę. Chłopiec zmarł

Lekarze robili wszystko, co w ich mocy. Wykonali kolejny test mózgu, bardziej agresywny, by sprawdzić, czy chłopiec reaguje na silniejsze bodźce. Niestety nic nie wykazały. Po tygodniu leczenia podtrzymującego życie i czterech testach Axel zmarł.

Śmierć dziecka

Ayla i Josh stanęli wtedy w obliczu trudnej sytuacji. Musieli przekazać druzgocącą wiadomość dla Sorena, starszego brata Axela, który właśnie obchodził urodziny. Sześciolatek nie mógł zrozumieć, dlaczego nie ma jego braciszka.

„Pozwoliliśmy Sorenowi zobaczyć Axela podczas testu. Pozwoliliśmy mu pocałować go, powiedzieć: kocham cię, bracie. Potem wyszedł. Nie rozumiał, dlaczego Axel się nie budzi – powiedziała Ayla. -Tego dnia wróciliśmy do domu, posadziliśmy go i powiedzieliśmy, że Axel umarł”.

Zrozpaczona mama ostrzega rodziców, po tym, jak jej 4-letni syn wciągnął pinezkę. Chłopiec zmarł

Teraz Ayla ostrzega innych rodziców pracujących w domu, aby uważali na materiały, których używają. Zaleca, aby wyrzucili wszelkie pinezki, które mają, by zapobiec tragicznemu losowi, jaki spotkał ich dziecko.

„To był dziwny wypadek. Chcę, tylko żeby inni ludzie tego nie doświadczyli. Wszyscy używają pinezek i wystarczy, że małe dziecko je podniesie i włoży do ust. Jeśli masz pinezki w domu, wyrzuć je lub trzymaj w miejscu niedostępnym dla dzieci” – dodała.

Źródło: o2.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close