Świat

„Zabijcie mnie zamiast dzieci”. Akt heroizmu zakonnicy w Birmie na poruszającej fotografii

Na początku lutego w Birmie doszło do zamachu stanu. Od tamtego czasu w kraju trwają regularne protesty w obronie demokracji, które są coraz bardziej brutalnie tłumione przez wojsko. Podczas protestów zginęło już kilkadziesiąt osób, lecz mimo to mieszkańcy nie poddają się i wciąż walczą. We wtorek świat obiegło nagranie, na którym widać, jak zakonnica pada na kolana, aby ochronić dzieci przed ostrzałem.

"Zabijcie mnie zamiast dzieci". Akt heroizmu zakonnicy w Birmie na poruszającej fotografii
TOPSHOT – This handout photo taken on March 8, 2021 and released on March 9 by the Myitkyina News Journal shows a nun pleading with police not to harm protesters in Myitkyina in Myanmar’s Kachin state, amid a crackdown on demonstrations against the military coup. (Photo by Handout / Myitkyina News Journal / AFP) / RESTRICTED TO EDITORIAL USE – MANDATORY CREDIT „AFP PHOTO / Myitkyina News Journal ” – NO MARKETING – NO ADVERTISING CAMPAIGNS – DISTRIBUTED AS A SERVICE TO CLIENTS

We wtorek 9 marca w sieci został udostępniony film, na którym widać zakonnicę klęczącą przed policjantami. Była to Ann Rose Nu Tawng, 45-letnia mniszka z miasta Myitkyina. Razem z zakonnicą klęczeli też niektórzy żołnierze, którzy złożyli ręce do modlitwy. Mimo że na nagraniu nie słychać, jakie słowa padły z ust zakonnicy, to po jej gestykulacji można wnioskować, że próbowała nawiązać kontakt z funkcjonariuszami.

– Uklękłam błagając, by nie strzelali do dzieci, by zamiast nich zabili mnie – wspomina w Ann Rose Nu Tawng w rozmowie z „Guardianem”.

Podczas protestu, gdy zaczęto przypadkowo wyłapywać ludzi, zakonnica z obawy przed kolejnymi śmiertelnymi ofiarami zamieszek, upadła na kolana błagając policjantów, by wstrzymali ogień. To właśnie wtedy będący na miejscu fotograf uwiecznił ten moment.

Jak informuje „Guardian”, w momencie kiedy zakonnica błagała funkcjonariuszy by zaniechali odstrzału cywili, zobaczyła jak na ziemię pada mężczyzna postrzelony w głowę. – Jest mi bardzo przykro, że do tego doszło, kiedy ich błagałam – dodała.

Przyczyna protestów

Protesty odbywają się codziennie od ponad miesiąca. Ich uczestnicy domagają się uwolnienia demokratycznie wybranej przywódczyni, noblistki Aung San Suu Kyi, oraz przywrócenia obalonego rządu Narodowej Ligi na rzecz Demokracji (NLD). Wojskowe władze postawiły Suu Kyi szereg zarzutów kryminalnych, za które grozi jej wieloletnie więzienie.

NLD odniosła wysokie zwycięstwo w listopadowych wyborach parlamentarnych. Armia twierdzi jednak, że wybory były sfałszowane, mimo że komisja wyborcza nie dopatrzyła się nieprawidłowości.

Junta ogłosiła stan wyjątkowy na okres roku i zapowiedziała kolejne wybory. Wielu Birmańczyków nie wierzy jednak w te zapowiedzi i obawia się, że zamach stanu będzie zaledwie początkiem długotrwałej, opresyjnej dyktatury wojska. Do tej pory w protestach zginęło już ponad 50 osób.

Źródło: onet.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close