30-letnia Elena Oldenburg była samotną matką niepełnosprawnego, 13-letniego syna imieniem Misha. Była ponieważ oboje zostali znalezieni martwi po tym, jak spadli na ziemię z 9. piętra budynku mieszkalnego. Nie mieli najmniejszych szans na przeżycie.
Nie mieli łatwego życia
Elena została zapamiętana przez sąsiadów z blokowiska w Tolyatti w Rosji, jako samotna i cicha kobieta. Kobieta, która w wieku zaledwie 17 lat urodziła dziecko – poważnie chorego na porażenie mózgowe chłopca imieniem Misha. Niestety, na tym nie koniec przeciwności losu. Mimo problemów zdrowotnych, kobieta była zmuszona opiekować się dzieckiem sama.
Lata mijały, a stan chłopca się nie poprawiał
30-latka musiała nosić swojego syna na rękach, ponieważ nie było jej stać na wózek inwalidzki. Samotna matka nie mogła liczyć także na pomoc urzędników, którzy nie wykazywali najmniejszego zainteresowania jej sprawą. Z biegiem czasu Misha stawał się coraz starszy i cięższy, a kobieta coraz bardziej zmęczona codziennym życiem i opieką nad niepełnosprawnym dzieckiem.
W końcu doszło do tragedii
Całą sytuacja ostatecznie przerosła załamaną kobietę, co w konsekwencji doprowadziło do tragedii. Elena otworzyła okno mieszkania na 9. piętrze, wzięła chorego synka na ręce i skoczyła w dół nie mają najmniejszych szans na przeżycie.
Sytuacja rodzinna stopniowo się pogarszała
Kobieta, która pracowała w osiedlowym sklepiku, była jedną z ostatnich osób, która widziała 30-letnią matkę. Matkę, która kupowała jedzenie i widocznie była czymś „mocno zaniepokojona”. Czy gdyby sprzedawczyni odpowiednio wcześnie zareagowała, mogłaby zapobiec tragedii? Tego już się nie dowiemy.
Śledztwo
W sprawie tragedii wciąż prowadzone jest śledztwo. Według sporządzonych raportów, samotna matka mieszkała wraz z synem sama i nie miała bliskich przyjaciół, na których pomoc mogłaby liczyć.
Źródło: popularne.pl