Właśnie wyszło na jaw, co spotyka Ukraińców, którzy trafili do niewoli rosyjskiej. Ukraińska rzeczniczka praw człowieka, Ludmyła Denisowa, opublikowała w sieci przerażające podsumowanie wszelkich praktyk, jakie stosują wobec Ukraińców w niewoli rosyjscy okupanci. W raporcie pojawiają się doniesienia o gwałtach, rażeniu prądem czy biciu młotkiem.
Ludmyła Denisowa zamieściła w ostatnim raporcie informacje, jakie podali jej żołnierze ukraińscy, którzy zwolnieni z niewoli przebywają w placówce medycznej. Zgodnie z ich słowami, pod kontrolą okupanta czekało na nich prawdziwe piekło. Przewożenie z miejsca na miejsce z związanymi rękoma, workami na głowach było dla Ukraińców normą i prawdziwym odpoczynkiem względem tego, co czekało ich w placówkach odosobnienia.
Oficerowie i członkowie pułku Azow bici najmocniej
Szczególnie okrutnie Rosjanie traktowali oficerów Sił Zbrojnych Ukrainy oraz członków pułku Azow, którzy bronili Mariupola. Okupant nie okazywał żadnej litości. Przesłuchiwani musieli klęczeć, a w trakcie samego przesłuchiwania byli dotkliwie bici. Kolbami wprost w otwarte rany, młotkiem po całym ciele, czy skubani kombinerkami.
Żołnierze, którzy przeżyli tę gehennę, donoszą o tym, że normą w niewoli jest duszenie przez Rosjan z użyciem pętli, czy rażenie prądem. Co więcej, sołdaci mieli faszerować ich nieznaną substancją na literę „M”, po której podaniu żołnierze tracili przytomność i pamięć.
Ukraińskich jeńców na siłę uczono też wiersza „Wybaczcie, nasi Rosjanie”, hymnu, historii flagi oraz herbu rosyjskiego. Ci sposób jeńców, którzy nie uginali się podczas zmuszania do nauki, byli torturowani.
Kobiety w rosyjskiej niewoli nie miały lepiej od mężczyzn
Rosyjscy oprawcy nie mieli żadnych skrupułów tak wobec mężczyzn, jak i kobiet. Ukrainki były tłoczone w celach po 20 osób, choć przestrzeń miała starczyć dla maksymalnie 3 osób. Dostęp do toalet był dla nich zamknięty – potrzeby fizjologiczne miały załatwiać do wiadra w przepełnionej kilkakrotnie celi.
Na oczach kobiet niejednokrotnie bito ukraińskich żołnierzy, by wywrzeć na nie presję psychiczną. Regularnie były też zmuszane do seksu, gwałcone.
Przy tym wszystkim nikt z jeńców nie mógł liczyć na pomoc medyczną. Wodę wydawano w ilości 1,5 litra na 30 do 40 osób. Racje żywnościowe były również bardzo skromne.
Raport Ludmyły Denisowej wspomina także okres przetrzymywania jeńców w Donieckiej Republice Ludowej. Podczas pobytu tam Ukraińcom wydawano tylko po kromce chleba i plastrze słoniny na głowę. Przy tym wszystkim straszono ich jeszcze, że tak naprawdę wydana im słonina to ludzkie mięso.
Źródło: se.pl