To potwór. Tylko tak można opisać człowieka, który posuwa się do takiego czynu. Zak Bennett Eko z Radcliffe w Wielkiej Brytanii zrzucił z mostu kołyskę z 11-miesięcznym dzieckiem w środku do rzeki. Gdy niemowlę umierało, on udał się do jednego z barów i zaczął pić. Policjanci zatrzymali już 22-letniego zwyrodnialca.
Do zdarzenia doszło 11 września. 22-letni mężczyzna został aresztowany w pubie, gdy zamawiał kolejnego drinka. Wcześniej wyznał jednemu z klientów lokalu, że wyrzucił 11-miesięcznego chłopca, Zakariego do rzeki Irwell.
– To było bardzo małe dziecko. Gdy je zobaczyłem, pomyślałem z początku, że ktoś wrzucił do rzeki lalkę – powiedział jeden ze świadków w rozmowie z gazetą „Manchester Evening News”. Do wydobytego z wody dziecka wezwano pogotowie. Niemowlę odnaleziono ok. 100 metrów od mostu. Ratownicy próbowali reanimować Zakariego. Niestety, mimo wysiłków chłopca nie udało się uratować. Niemowlę zmarło niedługo po przewiezieniu do szpitala. Chłopczyk 16 października skończyłby rok.
– Prowadzone jest dochodzenie w sprawie morderstwa. Pracujemy nad ustaleniem okoliczności, które doprowadziły do tej tragedii – mówi cytowana przez „Daily Mirror” lokalna policja.
Jak spekuluje „Daily Mirror”, 22-latkiem mogła kierować chęć zemsty. Zwyrodniały ojciec kilka godzin przed wyrzuceniem chłopca do rzeki miał pokłócić się z matką dziecka, która była już w kolejnej ciąży.
1
2
Niemowlę wyłowiono 100 metrów od mostu
3
22-letni ojciec niemowlęcia wyrzucił je w kołysce do rzeki
4
Według informacji „Daily Mail” mężczyzna pokłócił się wcześniej z matką dziecka, która była już w kolejnej ciąży. 22-latkiem mogła zatem kierować chęć zemsty
5
Mieszkańcy miasteczka Radcliffe są wstrząśnięci tą tragedią
6
Chłopczyk w październiku skończyłby rok
Źródło: fakt.pl