W niedzielne popołudnie 6-letnia Wongel z Colorado Springs wybrała się z rodzicami Estifanosem i Rahel do parku rozrywki. To miał być dzień pełen dobrej zabawy, przygód i śmiechu. Jedna z przejażdżek okazała się jednak dla dziewczynki zabójcza. 6-latka runęła 33 metry w dół, na dno szybu, i zginęła na miejscu. Rodzina dziewczynki jest wstrząśnięta.
Tragedia wydarzyła się na przejażdżce nazywanej „Upadek w nawiedzonej kopalni”. Otwarto ją w 2017 roku jako pierwszą podziemną atrakcję tego rodzaju. Goście parku, którzy się na nią zdecydują, najpierw swobodnie spadają, a potem nagle kabina wyhamowuje tuż przy ziemi. Aby była jeszcze bardziej przerażająca, przejażdżka została zaprojektowana bez wykorzystania pełnej uprzęży dla pasażerów i specjalnego drążka.
Zamiast tego kabinę wyposażono w pasy. Jak twierdzą na Facebooku parku osoby, które zdążyły z niej skorzystać, siła grawitacji w czasie zjazdu dosłownie podrywa ludzi z krzeseł! Przedstawiciele parku potwierdzili na Facebooku, że doszło do wypadku, jednak zapowiedzieli, że z powodu szacunku do rodziny dziewczynki i osób zaangażowanych w sprawę, nie będą komentować. Poinformowali także, że park jest chwilowo zamknięty i trwa śledztwo.
Kto wpuścił tam 6-latkę?!
Śledczy wyjaśniają, jak doszło do tego, że korzystanie z tej atrakcji umożliwiono 6-letniej dziewczynce. Mała Wongel była w parku ze swoimi rodzicami, z którymi pojechała na wakacje. W czasie przejażdżki „Upadkiem w nawiedzonej kopalni”, dziewczynka wypadła z kabiny i runęła w dół 33 metrowego szybu. Pracownicy parku rzucili się dziecku na pomoc, zanim na miejsce dotarli wezwani przez nich ratownicy. Gdy medycy zjawili się w parku, pozostało im stwierdzenie zgonu dziewczynki.
Patolog sądowy, który przeprowadził sekcję zwłok, wyjaśnił, że dziewczynka zginęła w wyniku wielokrotnych tępych uderzeń. Z określeniem przyczyny śmierci i dokładnym wyjaśnieniem jak 6-latka zmarła policja poczeka do zakończenia śledztwa.
Bliscy 6-latki znajdują się pod opieką psychologa. Pomoc psychologiczną zaoferowano także pracownikom i uczniom szkoły, do której chodziła dziewczynka. Krewni dziecka założyli zbiórkę, by pomóc osieroconym rodzicom w pokryciu między innymi kosztów pogrzebu. „Wogel była piękną, troskliwą i radosną dziewczynką, która jak na sześcioletnią dziewczynkę, tak bardzo kochała Jezusa” – piszą organizatorzy.
Źródło: fakt.pl
