Rosyjskie wojska zrzuciły bombę na Teatr Dramatyczny w Mariupolu. Zrujnowany budynek służył za schronienie dla nawet około tysiąca cywilów.
Rosjanie zrzucili bombę na Teatr Dramatyczny w Mariupolu, gdzie ukrywały się setki ludzi – poinformowała rada miasta. Jak podają lokalne media, teatr stanowił schronienie dla około tysiąca osób, które straciły domy i były zmuszone szukać innego bezpiecznego miejsca. Wśród nich były dzieci.
❗ URGENT❗
The Russian military attacked #Mariupol’s Drama Theater, where a large number of citizens were hiding!
It is unknown how many people died under the rubble. Now there are fierce battles. No one can reach the blockages, we don’t know if there are any survivors. pic.twitter.com/xgQStG3CQo— Verkhovna Rada of Ukraine (@ua_parliament) March 16, 2022
Zniszczona została centralna część budynku i wejście do schronu. Liczba ofiar bombardowania nie jest jeszcze znana. Jak podał szef władz obwodu donieckiego Pawło Kyrylenko, dostęp do ukrywających się w teatrze ludzi obecnie niemożliwy – wejście do schronu blokuje rumowisko. Co więcej, w okolicy trwają zaciekłe walki.
„Nie sposób znaleźć słów, które mogłyby opisać poziom okrucieństwa i cynizmu, z jakim rosyjscy okupanci niszczą ludność cywilną ukraińskiego miasta. Kobiety, dzieci i osoby starsze pozostają na celowniku wroga. To są całkowicie bezbronni, pokojowo nastawieni ludzie. Jest oczywiste, że jedynym celem armii rosyjskiej jest ludobójstwo narodu ukraińskiego. Bez względu na to, ile czasu minie, nigdy nie wybaczymy ani jednej ofiary, ani kropli krwi przelanej w tej szalonej wojnie. Nigdy nie wybaczymy i nigdy nie zapomnimy” – brzmi komunikat rady miasta.
Trwa 21 dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Mariupol zaczął być atakowany także z okrętu wojennego na Morzu Azowskim. We wtorek z miasta udało się ewakuować około 20 tysięcy cywilów. Mariupol jest oblężony i bombardowany przez Rosjan. Ukraińska armia odpiera tam ataki sił rosyjskich, jednak w mieście doszło już do katastrofy humanitarnej – brakuje pożywienia, wody, leków i ogrzewania.
Źródło: gazeta.pl
