Pewnego dnia, właściciel małego Dempseya postanowił zabrać go na spacer. Ale Dempsey nie spodziewał się, że już nigdy z tego spaceru nie wróci do domu… Ta historia naprawdę może wam złamać serce.
Wszystko wydarzyło się w stanie Georgia w USA. Nieznany imienia psiak został przywiązany przez nieznanego właściciela na zewnątrz apteki. Pies cierpiał na ciężką odmianę świerzbu; miał też infekcję oczu. Przechodnie ignorowali go, by nie powiedzieć, że mijali pieska z obrzydzeniem.
W końcu jednak informacja o przywiązanym zwierzaku dotarła do urzędu zajmującego się zwierzętami i Dempsey został zabrany do Dekalb County Animal Services.
-Był jednym wielkim, krwawym parchem. – mówi Stacey Greenwald, wolontariusz Forlorn Pitbull Rescue. Greenwald pomaga Dempseyowi wrócić do zdrowia, podając mu antybiotyki i zanurzając go w leczniczych kąpielach. Co najważniejsze, dał też psiakowi wiele miłości tak, że w ciągu zaledwie trzech tygodni, pit bull zaczął czuć się coraz lepiej.
– Gdy trafił pod moją opiekę był tak smutny i nieszczęśliwy, że trudno było to znieść – mówi Greenwald.- Ale bardzo szybko do nas wraca.
Przestał już być smutnym psiakiem i teraz jest dosłownie jednym z najszczęśliwszych i najbardziej przyjaznych, niefrasobliwy psów, jakich kiedykolwiek spotkałem.
A wiecie, co jest najlepsze? Niedawno Dempsey opuścił dom Greenwalda, aby spotkać się z nową rodziną, która przyjęła go na okres próbny. Chcą go zatrzymać na stałe, jeśli wszystko pójdzie dobrze. Jesteśmy pewni, że będzie!
Wystarczy spojrzeć na niego! Dempsey jest zdecydowanie wyjątkowym zwierzakiem.
Źródło: funzoo.pl