Czteroletni chłopiec zmarł po tym, jak postrzelił się po znalezieniu broni palnej w samochodzie w Manitou Springs w stanie Kolorado w USA – poinformowała w środę miejscowa policja.
Do tragicznego zdarzenia doszło na parkingu przed apteką w Manitou Springs na obrzeżach Colorado Springs.
Według lokalnej prasy w samochodzie był czteroletni chłopiec, jego matka i młodsze rodzeństwo. Ojciec dzieci w tym czasie przebywał w pobliskim sklepie.
W pewnym momencie chłopiec znalazł pistolet w samochodzie i przypadkowo śmiertelnie postrzelił się w głowę.
25-letnia matka i 26-letni ojciec czterolatka zostali aresztowani pod zarzutem zaniedbania dziecka, zakończonego śmiercią.
Dostęp do broni w USA
W stanie Kolorado, gdzie doszło do tragedii, obowiązuje bardzo liberalne prawo o dostępie do broni. Nie jest tam wymagane pozwolenie na posiadanie broni ani jej rejestracja. Broń może nabyć mieszkaniec stanu po okazaniu dowodu tożsamości (np. prawa jazdy). Sprawdzana jest jedynie przeszłość kryminalna.
Dla porównania w stanie Nowy Jork, w którym obowiązują jedne z najsurowszych przepisów w Stanach Zjednoczonych, wymagane jest uzyskanie pozwolenia i rejestracja tzw. broni krótkiej. Wymóg ten nie dotyczy broni długiej.
W położonym także na wschodnim wybrzeżu USA stanie New Jersey trzeba mieć pozwolenie na posiadanie broni krótkiej i trzeba rejestrować także broń długą. W stanie Massachusetts konieczne jest uzyskanie pozwolenia na każdą broń palną. Należy także odbyć odpowiednie przeszkolenie.
Biden domaga się zmian
W marcu tego roku, po strzelaninie w w supermarkecie w stanie Kolorado, prezydent USA Joe Biden wezwał we wtorek Kongres do natychmiastowego przegłosowania prawa, które ograniczy dostęp do broni palnej w Stanach Zjednoczonych.
– Nie potrzebuję czekać kolejnej minuty, kolejnej godziny, by podjąć zdroworozsądkowe działania, które ocalą życia – oświadczył Biden. – To nie jest i nie powinna być sprawa partyjna. To sprawa dotycząca Ameryki. To ocali ludzkie istnienia – dodał.
Źródło: interia.pl