Ali Meşe, 83-letni staruszek mieszkający na wsi w prowincji Bolu w zachodniej Turcji, kilkanaście miesięcy temu zrozpaczony patrzył, jak jego dom wraz z całym dobytkiem pochłania ogień. Świat obiegły zdjęcia staruszka tulącego rudego kota uratowanego z pożaru. Teraz dla Alego i jego kociego przyjaciela pojawił się promyk nadziei.
Stracił wszystko w mgnieniu oka
Ten zimowy dzień był chyba najsmutniejszą chwilą w życiu Alego Meşe. Gdy staruszek próbował rozpalić w piecyku ogień, przez przypadek doprowadził do eksplozji, w wyniku której zapalił się salon, a następnie spłonął cały parterowy, drewniany dom. Sam staruszek uratował się z pożaru wraz ze swą kotką, rudą Sarıkız („Blondynką”).
Zdjęcia ukazujące Alego patrzącego bezsilnie, jak ogień pochłania cały jego dobytek, ściskającego w ramionach uratowaną kotkę, obiegły cały świat. Smutna historia z dalekiej tureckiej wsi poruszyła serca na całym świecie – informację o wypadku, udostępnioną przez turecką agencję prasową Anadolu Agency, wyemitowała m.in. CNN.
Nowy rozdział życia
Po pożarze Ali Meşe przeprowadził się do domu swojego syna. Okazało się jednak, że szybciej niż przypuszczał będzie mógł powrócić do rodzinnej wioski, na „stare śmieci”. Historia staruszka i jego kota trafiła dzięki internetowi do wielu domów… i poruszyła wiele serc. Dzięki temu udało się wspólnymi wysiłkami jednej z fundacji społecznych, tureckiego Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej oraz Czerwonego Półksiężyca zebrać fundusze na odbudowę domu staruszka.
Ali Meşe z radością oczekuje na zakończenie prac i nie może się doczekać, kiedy znów wprowadzi się do własnego domu. Tymczasem wciąż mieszka u swego syna w mieście Bolu, choć odwiedza regularnie rodzinną wioskę, gdzie wokół powstającego domu… dogląda trzech innych kotów. W końcu staruszek jest znany w całej wiosce ze swej miłości do mruczków!
Źródło: wamiz.pl