Początek miłości miss Moskwy i króla Malezji przypominał bajkę. Oksana Wojewodina utrzymuje, że zakochała się w monarsze od pierwszego wejrzenia. Podobno od razu wiedziała, że chce, by to on został ojcem jej dzieci. Muhammad V Faris Petra zapałał do Rosjanki równie mocnym uczuciem. Dla niej abdykował z trony. Dziś po dawnej namiętności nie ma już śladu. Zastąpiła ją niechęć i publiczne pranie brudów.
To miała być miłość do grobowej deski. 50-letni Muhammad V Faris Petra zakochał się w byłej miss Moskwy Oksanie Wojewodinie bez pamięci. Wyprawiał dla niej huczne imprezy, obsypywał prezentami, a potem poprosił, by przeniosła się do Melezji. W kwietniu 2018 roku modelka przeszła na islam, a dwa miesiące później para wzięła ślub w obrządku muzułmańskim.
Abdykował z powodu miss?
Jakiś czas później zdjęcia z wystawnego przyjęcia, przedostały się do mediów. Fakt ten miał rzekomo mocno zdenerwować króla. Niedługo potem ogłoszono jego abdykację. Chociaż pałac nie podał oficjalnego powodu decyzji sułtana to media stwierdziły, że był nim związek z 27-letnią Rosjanką.
Jak twierdził „MailOnline” Muhammad V Faris Petra nie był przygotowany na to, że jego związek wzbudzi aż takie zainteresowanie mediów. Na domiar złego w konserwatywnej Malezji nie przyjęto dobrze doniesień na temat przeszłości miss Moskwy. Kilka lat wcześniej Oksana brała udział w reality show, w którym miała uprawiać seks z jednym z uczestników. Ta plotka przelał czarę goryczy.
Zostawił ją pod drugim ślubie
Gdy Oksana była w czwartym miesiącu ciąży, król postanowił się z nią rozwieść. W rozmowie z „MailOnline” przekazała, że w grudniu 2018 roku zostawił ją w Rosji bez środków do życia. Stało się to po drugim przyjęciu weselnym dla członków rodziny Wojewodiny.
Od tamtej pory miss miała nie mieć z byłym ukochanym żadnego kontaktu, a przynajmniej tak twierdzi. W czerwcu 2019 roku w Singapurze sfinalizowano procedurę rozwodową pary. Stało się to jednak bez udziału Rosjanki. Źródło w Pałacu powiedziało dziennikarzom, że Oksanie zaoferowano wyjątkowo „hojną ofertę” za rozstanie. Sułtan nie uznał jednak ich syna za swojego. Pałac uważa, że to nie on jest biologicznym ojcem dziecka, a miss miała nie zgodzić się na wykonanie badań DNA.
Ciąża miss była zagrożona
Wojewodina stanowczo zaprzecza tym oskarżeniom. W poście na Instagramie skrytykowała byłego męża za to, że „ukrywa się przed nią i ich synem”. Ujawniła również, że musiała sprzedać pierścionek zaręczynowy, by zapłacić za koszty leczenia w Szwajcarii, kiedy okazało się, że jej ciąża jest zagrożona.
Miss wyznała, że przeleżała w szpitalu dwa miesiące i popadła przez to w długi. Za biżuterię dostała ułamek jej wartości, bo zaledwie 203 tys. funtów (około miliona zł). Teraz ma być na utrzymaniu rodziny. Źródło Pałacu przekonuje jednak, że Oksana jest naciągaczką. Oskarżono ją o to, że specjalnie ujawniła w mediach społecznościowych informacje o ślubie, bo chciała skłócić się z mężem. Później zażądała 8-milionowej wili Londynie, rezydencji w Moskwie oraz 24 tys. funtów miesięcznie dla siebie i syna.
Monarcha miał skomentować roszczenia byłej ukochanej słowami: „Myśli, że kim ja jestem? Billem Gatesem?”. Dwór przekonuje, że Muhammad V Faris Petra jest „najbiedniejszym sułtanem Malezji”. Wojewodina przekonuje, że nie jest to prawdą, a były mąż ma ukrywać przed nią majątek.
1
Początek miłości miss Moskwy i króla Malezji przypominał bajkę
2
Sułtan nie uznał syna
3
Miss przeszła na islam
4
50-letni Muhammad V Faris Petra zakochał się w byłej miss Moskwy Oksanie Wojewodinie bez pamięci
5
Zostawił ją, gdy była w ciąży
Źródło: fakt.pl