Świat

Pożar szkoły w Niamey. 20 dzieci nie żyje

Dwadzieścioro dzieci zginęło w tragicznym pożarze szkoły, do którego doszło 13 kwietnia w stolicy Nigru, Niamey. Wszczęto śledztwo w tej sprawie. Nie wiadomo, co było przyczyną zaprószenia ognia.

Szkoła w mieście Niamey, będącym stolicą Nigru, stanęła w ogniu we wtorek późnym popołudniem. Część sal, w których przebywały dzieci, miało dachy kryte słomą. Wciąż trwały lekcje.

Szkoła stanęła w ogniu. Tragedia w Niamey

Rzekomo ogień pojawić się miał w okolicy bramy szkolnej, blokując główną drogę ucieczki osobom przebywającym w budynkach. Jak wynika z informacji, które przekazał agencji Reutera przedstawiciel Związku Nauczycielstwa Nigru, w żadnym z pomieszczeń nie było wyjścia ewakuacyjnego.

Niektóre dzieci miały przeskakiwać przez mur, by uciec przed morderczym żywiołem, o czym poinformowało BBC. Niestety większość ofiar, które zginęły w pożarze, stanowiły najmłodsze pociechy, które zapisane były do tamtejszego przedszkola oraz żłobka.

Placówki te mieścić się miały na terenie całego zespołu szkół nauczania początkowego na terenie ubogiej dzielnicy stolicy kraju, Pays Bas. Mounkaila Halidou ze Związku Nauczycielstwa Nigru wyjaśnił, że w pomieszczeniach przebywało ok. 800 dzieci.

Cały kompleks miał składać się z oddzielnych, niewielkich budynków. Część z nich miała być ceglana, inne natomiast kryte słomą, o czym poinformował Tchima Illa Issoufou z BBC Hausa. Dachy zapalać się miały jeden od drugiego, a ostatecznie całkowicie spłonęło 28 sal lekcyjnych, a 30 jest uszkodzonych. Zdjęcie z miejsca tragedii obejrzeć można na kadrach z programu TeleSahel, udostępnionych na koncie @jayyorkman na Twitterze.

Dramat w najbiedniejszym kraju świata

Jak donosi reporter BBC, sale lekcyjne budowane ze słomy często powstają w tej części świata w chwili, gdy w regionie brakuje cegieł, a chętnych do nauki dzieci jest dużo.

Po pojawieniu się informacji o tragicznym pożarze szkoły w mediach, głos publiczne zabrał ojciec, który stracił w wyniku tego zdarzenia syna. Wezwał tamtejszy rząd do budowy prawdziwych, ceglanych szkół, które zapewnią najmłodszym bezpieczeństwo.

W rozmowie z BBC stwierdził, że trzeba „wezwać państwo, by oficjalnie stwierdziło, że zajęcia w chatach [ze słomy – przyp. red.] nie powinny być prowadzone już nigdzie w kraju”.

Źródło: goniec.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close