Nie sądzę, aby ktokolwiek stał się bezdomnym w wyniku swojego świadomego wyboru. A jednak ludzie żyjący na ulicy wciąż traktowani są z niejakim obrzydzeniem.
Pewnego dnia Casey Fisher zobaczyła na ulicy bezdomnego mężczyznę, który prosił o drobne.
Po chwili wszedł do kawiarni Dunkin’ Donuts, w której siedziała Casey. Udało mu się uzbierać zaledwie jednego dolara.
Casey zaproponowała mężczyźnie kawę i bajgla. Mężczyzna przyjął jej propozycję.
Następnie Casey zapytała bezdomnego, czy chciałby usiąść z nią przy stoliku.
Mężczyzna, który miał na imię Chris, spojrzał na nią z niedowierzaniem, ale koniec końców postanowił się do niej dosiąść.
Powiedział Casey, że ponieważ jest bezdomny, ludzie zazwyczaj patrzą na niego z góry.
Przyznał, że stał się bezdomny przez narkotyki i że się za to nienawidzi.
Casey i Chris rozmawiali przez ponad godzinę, zanim Casey zorientowała się, że musi wracać do szkoły. Czas szybko zleciał i jej zajęcia miały się zaraz rozpocząć.
Kiedy Casey wstała, Chris poprosił, aby chwilkę zaczekała – chciał napisać coś na urwanym skrawku papieru. Wcisnął jej notkę w dłoń, przepraszając przy tym za swój brzydki charakter pisma. Następnie się pożegnali.
Kiedy Casey rozwinęła papier, zrozumiała, że zrobiła coś dużo większego, niż nakarmienie bezdomnego człowieka.
Na kartce napisane było:
„Chciałem się dziś zabić. Dzięki Tobie już nie chcę. Dziękuję Ci, przepiękny człowieku.”
Czasem drobny gest, miłe słowa, czy po prostu uśmiech, mogą zdziałać wiele więcej, niż komukolwiek mogłoby się wydawać.
Pamiętaj o tym następnym razem, kiedy spotkasz osobę, która nie ma się tak dobrze, jak Ty. Nie masz pojęcia, przez co ktoś musiał przejść w swoim życiu. Jedno jest jednak pewne – każdy z nas jest równie ważny.
Nie każdy może z dumą powiedzieć, że ocalił życie drugiego człowieka, ale Casey ma taką możliwość!
Casey udostępniła zdjęcie karteczki na Facebooku. Tam też opisała całe zdarzenie:
Źródło: newsner.com
