Zakończył się proces ws. zabójstwa, które wstrząsnęło Francją. Valérie Bacot zastrzeliła swojego oprawcę. Był nim ojczym. Mężczyzna gwałcił ją i zmuszał do ślubu. Kobieta urodziła mu czwórkę dzieci.
Pochodząca z departamentu Saony i Loary Valérie Bacot ma dziś 40 lat. Niemal całe jej życie to było piekło. Horror Bacot zaczął się po rozwodzie rodziców. Jak podaje “Le Figaro” Valérie miała 11 lat, gdy jej matka poznała kierowcę ciężarówki Daniela Polette i się z nim związała. Gdy dziewczynka miała 12 lat, po raz pierwszy ją zgwałcił.
Bacot opowiedziała o tym nauczycielom i mężczyznę skazano na cztery lata odsiadki. Niestety matka, która powinna bronić córki, znęcała się nad nią.
Po wyjściu z więzienia Polette wrócił do domu i ponownie zaczął wykorzystywać pasierbicę. Tym razem – 17-letnia wówczas Valérie zaszła w ciążę, a matka wyrzuciła ją z domu. Jej oprawca, zmusił ją do wzięcia z nim ślubu. To okrutne.
Przez następne kilkanaście lat była przez niego gwałcona i zmuszana do prostytucji. Ojczym “sprzedawał” jej ciało, a także groził młodej kobiecie bronią.
Bacot twierdziła, że zabiła męża, ponieważ obawiała się, że zgotuje taki sam los ich wówczas 14-letniej córce. Miał on podobno plan, wprowadzenia nastolatki do świata prostytucji. Valerie zdecydowała się zabić go 13 marca 2006 roku.
Rok później sprawa wyszła na jaw. Bacot trafiła do aresztu, a potem przyznała się do winy. Kiedy okoliczności morderstwa wyszły na jaw, opinia publiczna domagała się jej wypuszczenia.
40-latka została jednak oskarżona i stanęła przed sądem. Groził jej dożywocie, ale prokurator zrezygnował z tak wysokiej kary. Skazano ją ostatecznie na 4 lata z zawieszeniem na okres próby lat trzech.
Źródło: twojenowinki.pl