W piątek trzynastego doszło do wyjątkowego porodu. Mała Maja urodziła się w nietypowych okolicznościach – w karetce w samym środku lasu. Tak bardzo spieszyła się na świat, że ratownicy medyczni nie mieli nawet czasu na znalezienie miejsca parkingowego. Akcja porodowa nabrała naprawdę szybkiego tempa.
Mała Maja przyszła na świat na pokładzie krakowskiej karetki
Niezwykle rzadko zdarza się, aby dziecko urodziło się w karetce. Ostatnio jednak miała miejsce wyjątkowa sytuacja w Krakowie. Ambulans miał spokojnie przetransportować kobietę w ciąży do szpitala, jednak nastąpił nagły obrót spraw.
Mała Maja tak bardzo spieszyła się na świat, że nawet ratownicy byli zaskoczeni. Dojechać do szpitala nie zdążyli, musieli odebrać poród w karetce zaparkowanej przy leśnej drodze.
Wszystko działo się w piątek trzynastego
„Przy drodze przez las w piątek 13-go Adam Łata i Wojciech Wieczorek – zespół Pogotowia Ratunkowego sprowadził na świat zdrową Maję. Poród miał trwać o wiele dłużej, rodzice mieli spokojnie wybrać się do szpitala. Ale Maja postanowiła się pospieszyć i załoga karetki nie miała nawet czasu na znalezienie parkingu” – czytamy w poście udostępnionym na fanpage’u Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego.
Zapewniono we wpisie, że załoga pogotowia jest przeszkolona i wie, jak odebrać poród. Karetki wyposażone są również w specjalistyczny sprzęt i środki do opieki nad noworodkiem.
Po tym wszystkim mama i Maja zostały bezpiecznie przetransportowani do szpitala.
Serdecznie gratulujemy świeżo upieczonym rodzicom!
Źródło: parenting.pl