Świat

Kreml chce pośredniczyć w negocjacjach ws. kryzysu migracyjnego

Kreml jest gotowy pośredniczyć w negocjacjach między Białorusią a Unią Europejską. Jak oznajmił w poniedziałek Dmitrij Pieskow, Moskwie zależeć ma na rozwiązaniu kryzysu migracyjnego, za który winą Władimir Putin obarczył państwa zachodnie.

Wydarzenia na granicy polsko-białoruskiej z uwagą śledzą nie tylko kraje demokratycznego Zachodu, ale również sojusznicy białoruskiego dyktatora, w tym sam Władimir Putin.

Niektórzy politolodzy mówią wprost, że to rosyjski prezydent kieruje całą akcją ataku na granice UE, używając Łukaszenki jako pionka w grze. Sama Rosja zresztą coraz częściej zabiera głos w sprawie kryzysu migracyjnego, deklarując swoją dobrą wolę w zażegnaniu konfliktu.

Rosja chce pośredniczyć w negocjacjach

– Rosja mogłaby, jako pośredniczka w negocjacjach, pomóc w rozwiązaniu kryzysu migracyjnego na granicach Białorusi z UE – powiedział w poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

Już w niedzielę prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin zapewniał, że Kreml jest gotów zrobić wszystko, aby pomóc rozwiązać problem na polsko-białoruskiej granicy.

O tę pomoc zapytano właśnie Pieskowa, który wyjaśnił, że właściwie już mamy do czynienia z pośredniczeniem Rosji w dialogu Mińska z Brukselą.

Jednocześnie rzecznik Kremla zaznaczył, że Rosja nie ma w planach zmniejszenia tranzytu gazu przez Białoruś. Wcześniej zakręceniem kurków straszył bowiem Łukaszenka, próbujący wywrzeć silną presję na Wspólnocie, by ta uznała jego prezydenturę i zniosła nałożone sankcje.

Rosja stale współpracuje z Białorusią

Pieskow zaprezentował ustaloną linię narracyjną Kremla, zgodnie z którą to państwa Zachodu mają ponosić winę za kryzys migracyjny. Jak oświadczył, próby „zrzucenia” odpowiedzialności na Rosję są niesłuszne.

Dyplomata potwierdził też, że Łukaszenka i Putin pozostają w stałym kontakcie i „wymieniają się wszystkimi niezbędnymi informacjami”. Mimo tego, prezydent Rosji mówił w niedzielę, że nie omawiał sytuacji na granicy Białorusi z jej przywódcą, lecz dowiedział się o niej z mediów.

O ścisłej współpracy Moskwy z Mińskiem świadczą także wspólne manewry wojskowe na terytorium Białorusi. We wrześniu odbyły się ćwiczenia Zapad-2021, a ostatnio nad białoruskim niebem można było obserwować rosyjskie bombowce.

W jednym z wywiadów Aleksandr Łukaszenka przyznał otwarcie, że stale nalega na Putina, by ten użyczył mu pocisków balistycznych o znacznym zasięgu Iskander. Nie ustają także prośby o pomoc w patrolowaniu granicy polsko-białoruskiej.

Źródło: goniec.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close