Świat

Kobieta porzuciła swojego psa na lotnisku. Dołączyła notkę, w której wyjaśnia, czemu musiała to zrobić

Chihuahua został porzucony na lotnisku przez swoją właścicielkę. 3-miesięczny szczeniak został znaleziony przez pracowników lotniska z kartką, w której kobieta wyjaśnia, dlaczego musiała zostawić pieska samego i wsiąść do samolotu. Liczyła, że znajdzie go ktoś, kto zajmie się maluchem i zapewni kochający dom.

3-letni chihuahua, Chewy został pozostawiony na lotnisku z notką od właścicielki, w której kobieta wyjaśnia powód swojego czynu. Pisze, że pomimo najszczerszych chęci nie mogła go zatrzymać. Na szczęście szczeniak został szybko znaleziony przez pracowników lotniska, którzy przekazali go pod opiekę weterynarzy. Historia małego Chewy’ego chwyta za serce!

Chihuahua znaleziony z listem do właścicielki

– Cześć! Jestem Chewy! Moja właścicielka była w agresywnym związku i nie mogła pozwolić mi wejść na pokład. Nie chciała zostawiać mnie z całego serca, ale nie miała innej opcji. Mój były chłopak kopnął mojego psa, kiedy się kłóciliśmy i ma dużego guza na głowie. Prawdopodobnie potrzebuje weterynarza. Kocham Chewy’ego tak bardzo. Proszę, pokochajcie i zajmijcie się nim. – tak brzmiała treść listu, znalezionego przy piesku.

Z powodu ewidentnego urazu głowy szczeniaka, natychmiast skontaktowano się z Connor and Millie’s Dog Rescue, lokalnym ośrodkiem połączonym z domem zastępczym.

Nowy dom dla szczeniaka

Po szybkiej interwencji chihuahua został przyjęty do ośrodka, który zajmuje się psami w ciężkich sytuacjach, a następnie szuka dla nich nowego domu. Chewy niebawem w pełni doszedł do siebie i można było zacząć szukać dla niego nowego pełnego miłości domu. Poprzednia właścicielka musiała uciekać od agresywnego partnera, tym samym porzucając swojego pieska.

Chihuahua również stał się ofiarą złego traktowania ze strony tego człowieka – uraz głowy i trauma, jaką zafundowano szczeniakowi, na pewno szybko nie dadzą mu zapomnieć o porzuceniu. Na szczęście maluch wyzdrowiał i ma się dobrze dzięki troskliwej opiece Connor and Millie’s Dog Rescue. Jednak jego historia skłania ku zastanowieniu się, jak wiele osób może być w podobnej sytuacji co właścicielka Chewy’ego i ile zwierząt na tym cierpi.

Źródło: lelum.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close