Świat

Dmitrij Miedwiediew grozi w propagandowym stylu. Mówi o „sądzie ostatecznym”. Ostra odpowiedź doradcy Zełenskiego

Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew odniósł się do ukraińskich gróźb ataku na Krym. Przekonywał, że takie działanie przyniesie „dzień sądu ostatecznego” dla wszystkich za to odpowiedzialnych. Na jego słowa ostro zareagował Mychajło Podolak. Półwysep od 2014 r. jest nielegalnie okupowany przez Rosję, która traktuje go jako swoje terytorium po tym, jak przeprowadzono tam pseudoreferendum. Miedwiediew podczas spotkania z kombatantami przekonywał, że Zachód ogranicza Rosję, „bo zazdrości temu krajowi i się go boi”.

Dmitrij Miedwiediew grozi w propagandowym stylu. Mówi o "sądzie ostatecznym". Ostra odpowiedź doradcy Zełenskiego

  • — Problem polega na tym, że tzw. kolektywny Zachód wciąż stara się hamować nasz rozwój — powiedział Dmitrij Miedwiediew na spotkaniu z kombatantami w niedzielę
  • — W pewien sposób zazdroszczą nam i naszym możliwościom, i prawdopodobnie boją się nas — dodał
  • Dmitrij Miedwiediew przekonywał, że cele Rosji w Ukrainie zostaną osiągnięte. — Myślę, że ci, którzy teraz karmią ten reżim, którzy dają pieniądze i dostarczają broń, aby utrzymać ten konflikt bez końca, zobaczą to prędzej czy później — powiedział
  • Były rosyjski prezydent w propagandowym stylu odniósł się także do wojny w Ukrainie. — Władze Ukrainy postępują irracjonalnie, próbując kontynuować operację wojskową „do ostatniego stojącego Ukraińca” — powiedział

— Poszczególni egzaltowani krwawi klauni, którzy pojawiają się tam od czasu do czasu z jakimiś wypowiedziami, również próbują nam zagrozić — mam na myśli atak na Krym i tak dalej — mówił były prezydent Rosji. — Jeżeli coś takiego się wydarzy, to dzień sądu ostatecznego nadejdzie dla nich wszystkich bardzo szybko. Bardzo trudno będzie się im ukryć. Niemniej jednak nadal prowokują ogólną sytuację takimi wypowiedziami — dodał.

Słowa te skomentował już na Twitterze doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. „Portretem współczesnej Rosji jest Dmitrij Miedwiediew, który grozi »dniem zagłady«. Mała osoba zapomniana przez historię, która stara się udawać poważną i przerażającą, ale w rzeczywistości powoduje jedynie litość. »Jeszcze trochę, a pokażę wam wszystko!« Pokaż mi co? Zabijesz kolejne dziecko?” — napisał Podolak.

Miedwiediew atakuje Zachód. „Zazdroszczą nam”

— Problem polega na tym, że tzw. kolektywny Zachód wciąż stara się hamować nasz rozwój — powiedział Dmitrij Miedwiediew na spotkaniu z kombatantami w Wołgogradzie w niedzielę. Powiedział, że kraje zachodnie wypowiadały „formalne grzeczności” o epizodach jedności Rosji i Zachodu, ale „to nic nie znaczy”.

— Stany Zjednoczone i szereg krajów europejskich są głęboko zainteresowane tym, by rozwój w Rosji był jak najbardziej wstrzymany — podkreślił wiceszef Rady Bezpieczeństwa, którego słowa relacjonuje rosyjska rządowa agencja TASS.

— W pewien sposób zazdroszczą nam i naszym możliwościom, i prawdopodobnie boją się nas, przy czym to ich konceptualne zadanie jest ich priorytetem, który nie zmienia się z roku na rok i przechodzi z jednego rządu na drugi — podsumował Miedwiediew.

Miedwiediew o krajach, które dostarczają broń Ukrainie

Dmitrij Miedwiediew przekonywał, że cele Rosji w Ukrainie zostaną osiągnięte. Wymienił „neutralizację zagrożenia, denazyfikację kierownictwa Ukrainy oraz jej demilitaryzację”.

— Myślę, że ci, którzy teraz karmią ten reżim, którzy dają pieniądze i dostarczają broń, aby utrzymać ten konflikt bez końca, zobaczą to prędzej czy później — powiedział, dodając, że konflikt na Ukrainie „nie leży w interesie Europy”.

— Jeśli chodzi o Amerykanów, to jest to zupełnie inna sprawa. Im gorzej jest dla Europy, tym lepiej dla nich — próbował przekonywać. Według niego Amerykanie nigdy nie angażują się w żadne konflikty na swoim kontynencie, ale wolą działać w innych częściach świata, takich jak Syria, Irak, Wietnam, Korea. — Czy te kraje należą do Ameryki? Nie, absolutnie nie — powiedział, podkreślając, że dla Europy konflikt w Ukrainie „jest bardzo poważnym zagrożeniem”. — Mam nadzieję, że europejscy przywódcy w końcu to dostrzegą — dodał.

Propagandowe uderzenie w ukraiński rząd

Były rosyjski prezydent w propagandowym stylu odniósł się także do wojny w Ukrainie. — Władze Ukrainy postępują irracjonalnie, próbując kontynuować operację wojskową „do ostatniego stojącego Ukraińca” — powiedział.

Przemawiając na spotkaniu z weteranami, powiedział, że „ma nadzieję, że Kijów wcześniej czy później zda sobie sprawę, że Rosja i tak osiągnie swoje cele demilitaryzacji i denazyfikacji kraju”. Dodał, że „ta nadzieja jest raczej słaba”.

— Niekończące się próby kontynuowania walki aż do, jak mówią, ostatniego stojącego Ukraińca, z pewnością doprowadzą do załamania się istniejącego reżimu politycznego, pomimo ich wysiłków, by się odezwać — powiedział Miedwiediew.

Dmitrij Miedwiediew — czołowy propagandysta Kremla

Nowe słowa Dmitrija Miedwiediewa wpisują się w jego styl wypowiedzi od czasu wybuchu wojny. Kilka dni temu zagroził wojną nuklearną, jeśli Międzynarodowy Trybunał Karny ukarze Rosję za zbrodnie wojenne w Ukrainie. Polityk stwierdził wprost, że ta sytuacja „potencjalnie stwarza zagrożenie dla istnienia ludzkości”.

Od czasu, gdy Putin wysłał wojska na Ukrainę 24 lutego, Miedwiediew regularnie korzysta z mediów społecznościowych, by krytykować Zachód i osoby krytyczne wobec Moskwy.

W zeszłym miesiącu nazwał osoby, które „nienawidzą” Rosji, „degeneratami” i podkreślił, że doprowadzi do ich „zniknięcia”. Wcześniej groził również wybuchem trzeciej wojny światowej, a podczas wystąpienia w Petersburgu przypomniał o potencjale nuklearnym, jakim dysponuje Rosja.

W maju w absurdalnym wpisie odniósł się do jednej z wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy, który mówił, że ma nadzieję, iż między Polską a Ukrainą „nie będzie granicy”. „Maski opadły” – grzmiał Miedwiediew, stwierdzając, że Andrzej Duda „oficjalnie zgłosił pretensje terytorialne wobec Ukrainy”.

Z kolei w czerwcu Miedwiediew zaatakował wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób sprzeciwiają się polityce Kremla. Postanowił wytłumaczyć, dlaczego jego wypowiedzi są tak „surowe”. „Odpowiedź brzmi: nienawidzę przeciwników Rosji. To dranie i szumowiny. Chcą naszej śmierci, śmierci Rosji. I póki żyję, zrobię wszystko, by zniknęli” — napisał.

Źródło: onet.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close