Świat

Bezdomny kot wskoczył na przechodnia i nie chciał odejść. Teraz są nierozłączni

Bezdomny kot postanowił samodzielnie zawalczyć o kochający dom. Piszczał i wzywał kogoś, kto go ochroni. Jak nie wierzyć w przeznaczenie? Mężczyzna, który spotkał na drodze kociaka, nie miał wyboru.

Zwykły spacer, na który wybrał się mężczyzna, okazał się przełomowym momentem w jego życiu. Zauważył małego zwierzaka, który nie pozwalał mu odejść. Błagał, by nie przechodził obojętnie i nie zostawiał go samego.

Bezdomny kot szukał domu

Bezdomny kot rozpaczliwie prosił o pomoc. Jego piski i płacz były słyszalne wszędzie, dlatego mężczyzna zauważył kociaka. Maluch podbiegł do niego, skakał i błagał o trochę miłości. Zanim się zorientował, kroczyli w kierunku domu mężczyzny o imieniu Kawasaki Hina. W nowym domu, kot zasnął jak małe dziecko — w końcu zaznał spokoju. Mężczyzna przyznaje, że była to miłość od pierwszego wejrzenia i nie wahał się ani chwili. Kiedy zobaczył malucha, wiedział, że nie wróci bez niego do domu.

Vel zawładnął sercem Kawasaki Hina

Mężczyzna mówi, że kot, którego nazwał Vel, i on to wspaniały tandem. Wszystko robią razem, nie opuszczają siebie na krok i są pewni wzajemnej miłości. Nawet prace domowe wykonują wspólnie — czy to pranie, czy gotowanie, zawsze są obok siebie. Zżyli się ze sobą i tworzą prawdziwą rodzinę. Niesamowite, że kociak sam wybrał nowego właściciela. Nie czekał na cud i na to, że ktoś do niego podejdzie. Wziął sprawy w swoje cztery łapy i zakończyło się to sukcesem. Takiej determinacji powinni się od niego uczyć ludzie.

Źródło: lelum.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close