Niemal w całej Francji obowiązują ostrzeżenia w związku z upałami. Jak podaje BBC, rekordy temperatury mogą paść nawet w kilkunastu departamentach położonych na południowym zachodzie kraju. Meteorolodzy ostrzegają przed „apokalipsą gorąca”.
We Francji odnotowano rekordowe upały, przekraczające 40 stopni Celsjusza. Po południu w zachodniej Francji, na wybrzeżu Oceanu Atlantyckiego odnotowano temperaturę 42,6 stopni Celsjusza, a w Breście, leżącym w północno-zachodniej części kraju, temperatura osiągnęła 40,7 stopnia Celsjusza.
Francja. Pożary obejmują 15 tys. hektarów
Na zachodzie Francji w okolicach Bordeaux strażacy walczą z wywołanymi upałami i suszą pożarami lasów, które obejmują około 15 tysięcy hektarów. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wysłało tam dodatkowe samoloty gaśnicze. Nie ma informacji o ofiarach śmiertelnych. Jak podaje BBC, z powodu pożarów w ostatnich dniach ze swoich domów musiało ewakuować się 24 tys. osób.
– To nigdy się nie kończy – powiedział cytowany przez „Guardiana” David Brunner, jeden ze strażaków walczących z ogniem w departamencie Żyronda. – Przez 30 lat służby nie widziałem takiego pożaru – dodał.
Prezydent Żyrondy Jean-Luc Gleyze przekazał w BBC, że ogień cały czas się rozprzestrzenia z powodu wysokiej temperatury i wiatru. – Muszą walczyć z ogniem, który rośnie i rośnie, czasami bardzo wysoko – powiedział.
– Na niektórych południowo-zachodnich obszarach dojdzie do apokalipsy gorąca – stwierdził z kolei cytowany przez AFP meteorolog François Gourand.
Trwające od kilku dni pożary we Francji są spowodowane upałami, które nawiedziły kraje południowej Europy. Fala gorąca przenosi się bliżej centrum kontynentu. Czerwony alarm obowiązuje już w większości rejonów Anglii, w tym w Londynie. W stolicy o godzinie trzynastej lokalnego czasu zanotowano 35 stopni.
„Nasze ciała i domy nie są przystosowane do takiej pogody”
– Takiej temperatury nigdy u nas nie było. Nasze ciała, domy, styl życia nie są przystosowane do takiej pogody – mówi BBC doktor Andy Curran z jednego ze szpitali w Lancashire.
Z powodu upałów lotnisko w Luton musiało zawiesić w poniedziałek po południu połączenia. Bezpośrednią przyczyną było uszkodzenie pasa startowego spowodowane wysoką temperaturą. Lotnisko wróciło do funkcjonowania wieczorem, ale nadal należy się liczyć z opóźnieniami.
Według prognoz we wtorek ma być jeszcze goręcej. Nieco chłodniej ma się zrobić w piątek.
Źródło: gazeta.pl
