Wydawać by się mogło, że w dzisiejszych czasach wszystko jest „fit” i „eko”. Okazuje się jednak, że wiele produktów spożywczych, nawet tych, które opatrzone są takimi nazwami, wcale nie wpływa na organizm tak korzystnie, jak zapewniają ich producenci. Niektóre pseudo-zdrowe przekąski i napoje mogą rujnować zdrowie. Destrukcyjne efekty ich regularnego spożywania nie zawsze są widoczne od razu. Czasem mogą dawać się we znaki dopiero po kilku albo kilkunastu latach.
1/8 Kolorowe napoje i soki owocowe. Cukier w (nie)czystej postaci
Jeśli macie ochotę na słodką lemoniadę z puszki, to lepiej postawcie na świeżo wyciskany sok. Dlaczego? – Szklanka słodkiego napoju albo soku owocowego, zawiera zwykle około 5-6 łyżeczek cukru. Jeżeli dodatkowo dosładzamy takie napoje jak kawa czy herbata, to ilość tych łyżeczek może dochodzić nawet do kilkudziesięciu w ciągu dnia! Należy przy tym pamiętać, że soki owocowe, które nie zawierają dodatkowo sacharozy (przez co zwykle reklamowane są jako ‘bez dodatku cukru’) posiadają dużą ilość cukru owocowego, co również sprzyja magazynowaniu tłuszczu – ostrzega Anna Skowrońska, dietetyk.
2/8 Serki topione. Tykająca bomba kaloryczna o niskiej wartości odżywczej
Serki topione często kusząco wyglądają zza sklepowych półek. Nic dziwnego, w końcu są smaczne i można nimi posmarować chleb. Niestety, ale ich skład pozostawia wiele do życzenia. – Serki topione są produktami wysoko przetworzonymi o niskiej wartości odżywczej. Produkty te poddawane są dużej obróbce po to, by uzyskać ich charakterystyczną konsystencję. Są bardzo kaloryczne, zawierają szkodliwe tłuszcze, konserwanty, dużo soli, barwniki a także fosforany, które utrudniają wchłanianie składników mineralnych – informuje Anna Skowrońska, dietetyk.
3/8 Jogurty owocowe. W większości ani fit, ani zdrowo
Wiele osób sięga po jogurty owocowe, wierząc, że są smaczne i zdrowe. Niekoniecznie. – Niektóre produkty tego typu zawierają mnóstwo: cukru, syropu glukozowo-fruktozowego, barwników, sztucznych dodatków i niestety, wbrew temu co pokazują reklamy, niewielką ilość owoców. Szczególnie szkodliwe są jogurty i serki dla dzieci oraz płatki śniadaniowe, które są aż zlepione od cukru. Jest to mieszanka najbardziej śmieciowych produktów żywnościowych. Niebezpieczne mogą też być produkty typu ‘light’. Kryje się w nich pewien podstęp. Jeżeli ogranicza się w nich tłuszcz, to trzeba go czymś zastąpić. Zwykle takie produkty zawierają dużo cukru, szczególnie fruktozy, która jeszcze bardziej napędza tycie. Producenci takich jogurtów często nie stawiają na wartość odżywczą, ale celują w odpowiedni smak – wyjaśnia Anna Skowrońska, dietetyk.
4/8 Białe pieczywo. Napędza tycie i może wywoływać reakcje alergiczne
Idziesz rano do sklepu po świeży chleb? Zapoznaj się z jego składem! – Wybierając pieczywo , należy pamiętać o czytaniu etykiet. Im dłuższy jest skład, tym gorszej jakości jest pieczywo. Dobry chleb powinien zawierać tylko: wodę, mąkę, zakwas i sól, a także być ciężki i mokry w środku. Niestety producenci, by przedłużyć trwałość, podnieść walory smakowe oraz poprawić wygląd pieczywa, dodają do niego: ulepszacze, spulchniacze, przyśpieszacze, konserwanty i barwniki. Chleb może też mieć w swoim składzie środki przeciwpleśniowe, które mogą wywoływać różnego rodzaju reakcje skórne i alergiczne. Należy unikać jasnego pieczywa, którego głównym składnikiem jest oczyszczona mąka pszenna. Nie ma ona walorów odżywczych, poza szybko przyswajalnymi węglowodanami napędzającymi tycie. Trzeba pamiętać, że pieczywo pszenne zawiera śladowe ilości błonnika, witamin i minerałów – ostrzega Anna Skowrońska, dietetyk.
5/8 Łakocie. Cukier, cukier i jeszcze raz chemiczne dodatki
– Słodycze, ciastka, wafelki, batoniki, to nic innego, jak bomba kaloryczna. Takie produkty zawierają ogromne ilości: cukru, tłuszczu, wzmacniaczy smaku i innych chemicznych dodatków. Nie wnoszą one nic wartościowego do organizmu i nigdy nie powinny być spożywane zamiast posiłków. Niestety zastępowanie nimi konkretnych dań to jeden z najczęstszych błędów, jakie popełniają moi pacjenci. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że nadmiar cukru w diecie ogranicza dowóz potrzebnych organizmowi składników, a także niszczy cenne zasoby zgromadzone w ciele. Zjadając cukier w dużych ilościach zmusza się trzustkę, oraz wiele innych narządów, do ogromnego wysiłku. To nie koniec problemów. Dieta, która bogata jest w ‘białą śmierć’, często może przyczyniać się do zaburzeń snu, depresji oraz ogólnego osłabienia – uprzedza Anna Skowrońska, dietetyk.
6/8 Zupki chińskie i syndrom chińskiej restauracji. „Bóle głowy i kołatanie serca”
Większość osób, przynajmniej raz w życiu, próbowało chińskiej zupki w proszku. Niestety poza walorami smakowymi nie wnosi ona nic (dobrego) do ludzkiego organizmu. – Można powiedzieć, że to po prostu torebka wypełniona chemią. Zupki chińskie zawierają między innymi: słynny glutaminian sodu, mnóstwo soli, spulchniacze, substancje przeciwzbrylające i wiele innych sztucznych dodatków. Makaron dodawany do tego rodzajów zupek jest wyprodukowany z oczyszczonej mąki, która również jest pozbawiona wszelkich wartości odżywczych. Częste spożywanie tego rodzaju przekąsek może wywołać w organizmie tzw. ‘syndrom chińskiej restauracji’, który objawia się silnymi bólami głowy, problemami żołądkowymi, poceniem się lub silnym kołataniem serca. Trzeba unikać ich jak ognia – ostrzega Anna Skowrońska, dietetyk.
7/8 Fast foody. Najszybsza droga do miażdżycy
Można je kupić praktycznie wszędzie. Często dobrze smakują i nie trzeba na nie długo czekać. Mowa oczywiście o daniach typu fast food. – To żywność wysokoprzetworzona i wyjątkowo szkodliwa. Produkty te mają mnóstwo kalorii, tłuszczu, cukru oraz całą gamę sztucznych dodatków, które mają poprawić ich smak i wygląd. Przy tym zawierają bardzo mało białka, witamin i minerałów. Zwykle kusi ich niska cena i łatwa dostępność. Częste spożywanie takich dań sprzyja nadwadze i otyłości, a także przyczynia się do rozwoju miażdżycy, cukrzycy, nadciśnienia oraz nowotworów – wyjaśnia Anna Skowrońska, dietetyk. Dodatkowo należy zwrócić uwagę na to, że fast foodowe przekąski na różnego rodzaju bazarach i festynach są przygotowane bez zachowania norm wymaganych przez sanepid.
8/8 Chipsy. Niewinna przekąska, która może przyczyniać się do rozwoju raka żołądka
– Chipsy, szczególnie uwielbiane przez dzieci i młodzież, zawierają ogromną ilość kalorii, soli i tłuszczów. Tłuszcz zawarty w chipsach prawie w 70% składa się z izomerów trans. Natomiast nadmiar soli w diecie zwiększa ryzyko wystąpienia raka żołądka. Jeśli chipsy konsumowane są w dużych ilościach, to powodują kumulowanie i odkładanie się w organizmie akrylamidu. To substancja , która powstaje podczas ich obróbki termicznej, co u dzieci może prowadzić do uszkodzenia układu nerwowego – uprzedza Anna Skowrońska, dietetyk.
Źródło: kobieta.onet.pl