Sport

Nie żyje polski sportowiec. Osierocił trójkę dzieci

Nie żyje Dariusz Walas. 34-letni badmintonista zginął w sobotę w godzinach wczesnoporannych. Były zawodnik Zelmeru Rzeszów nie zauważył rozpędzonego mercedesa sprintera i z pasa zieleni wtargnął na jezdnię wprost pod koła rozpędzonego auta. Mimo natychmiastowej próby reanimacji zmarł na miejscu. Osierocił trójkę dzieci.

Nie żyje polski sportowiec. Osierocił trójkę dzieci

Do wypadku doszło 1 lutego, przed godz. 5.00, w rejonie Wiaduktu Tarnobrzeskiego w Rzeszowie (woj. podkarpackie). Jak podał portal resinet.pl, 34-letni mężczyzn zdecydowanie wkroczył na jezdnię ze środkowego pasa zieleni. Nie zauważył nadjeżdżającego mercedesa sprintera, którym kierował 46-letni mężczyzna. Nie miał szansy na zahamowanie.

Mimo natychmiastowej reanimacji przez wezwanych ratowników, Walasa nie udało się uratować. Właściciela mercedesa przebadano alkomatem. Był trzeźwy. Policja bada okoliczności wypadku. Wszystko wskazuje na to, że – mimo tak wczesnej pory – Dariusz Walas w pobliżu Wiaduktu Tarnobrzeskiego uprawiał jogging. Jak utrzymują znajomi tragicznie zmarłego, lubił aktywnie spędzać czas.

Informację o śmierci sportowca podali jego byli koledzy i były trener. Wszyscy są wstrząśnięci i zrozpaczeni. „Był bardzo zdolny. Szkoda, że nie udało się go zatrzymać w klubie i dalej go prowadzić. Mógł w tym sporcie osiągnąć bardzo wiele” – napisał na swoim profilu społecznościowym Władysław Kruk, były trener Walasa w klubie Zelmer Rzeszów. W ostatnich latach Walas startował już tylko w amatorskich turniejach.

Jak podały nowiny24.pl, pogrzeb Dariusz Walasa jest zaplanowany na 6 lutego. Rodzina i najbliżsi przyjaciele pożegnają go na Cmentarzu Komunalnym Zwięczyca w Rzeszowie. Uroczystość rozpocznie się o godz. 13.30, mszą św. w kościele w Zwięczycy.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close