Polska

Zostawili psa na tarasie w upalny dzień. Zwierzę nie przeżyło

Do tragedii doszło w czwartek na warszawskim Tarchominie. Rodzina zamknęła buldoga na tarasie i wyszła z domu na cały dzień. Kiedy wracająca z pracy sąsiadka zauważyła, że pies się nie rusza, wezwała policję. Niestety, gdy służby dotarły na miejsce zwierzę było martwe. Prawdopodobnie doznało udaru cieplnego.

Sytuację opisał na Facebook’u fanpage „Mopsiarnia”. Według relacji przytaczanego świadka, właściciele nie dbali należycie o psa. Nie wychodzili z nim na spacery, tylko wypuszczali na taras, gdzie przebywał zamknięty przez wiele godzin. W końcu doszło do tragedii. Pani Agata, która wezwała policję opisuje, że buldog leżał bez ruchu i latały nad nim muchy. Na tarasie znajdowały się odchody psa i wymioty, które mogły świadczyć o udarze. „Chciałam przeprowadzić resuscytację, ale na sztywnym i zimnym psie już nie miałam jak” – mówi kobieta.

Jak podaje portal metrowarszawa.gazeta.pl policja prowadzi czynności z art. 308, czyli dochodzenie w niezbędnym zakresie. Nie wszczęto postępowania związanego ze znęcaniem się nad zwierzętami. Ustalono, że pies miał dostęp do wody i zacienionego miejsca. Właściciele przedstawili także dokumentację medyczną zwierzęcia, które od dłuższego czasu chorowało. Prokurator zdecyduje, czy wykonana zostanie sekcja zwłok.

Wysokie temperatury mogą być zabójcze dla naszych czworonogów. Podczas upałów należy szczególnie zadbać o bezpieczeństwo i komfort psów. Zwierzęta muszą mieć zapewniony stały dostęp do wody. Pamiętajmy także aby nie zamykać ich w dusznych pomieszczeniach ani nie zostawiać na słońcu. Nagrzany samochód może okazać się śmiertelną pułapką. Specjaliści przypominają także, aby nie zakładać psom kagańców weterynaryjnych. Uniemożliwiają im on regulację temperatury i mogą doprowadzić do udaru.

Źródło: onet.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close