Żona żołnierza opowiedziała o tym, jak wygląda życie u boku mundurowego. Okazuje się, w społeczeństwie wciąż krąży mnóstwo krzywdzących stereotypów o partnerkach żołnierzy. Pani Katarzyna chce uświadomić Polaków.
Żona żołnierza musi być samodzielna i najlepiej jeśli ma wokół siebie dużą wspierającą rodzinę – takie rady przekazała Katarzyna w rozmowie z WP Kobieta.
Żona żołnierza: Chciałabym uświadomić Polaków, jak ważna jest rola mundurowych
Katarzyna doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że wychodzi za mąż za żołnierza i życie u jego boku, nie będzie należało do łatwych, ale jak sama stwierdziła, niektórych rzeczy nie da się przewidzieć:
– Mówi się, że widziały gały, co brały. I rzeczywiście zdawałam sobie sprawę, że będą poligony i wyjazdy, ale co innego, gdy poligon wypada raz na pół roku i męża nie ma przez tydzień w domu, a co innego, kiedy jest nieobecny przez dziewięć miesięcy w roku.
Najtrudniejsza dla Katarzyny nie jest tylko rozłąka z mężem, ale także krzywdzące stereotypy, które wciąż dominują w społeczeństwie. Żona mundurowego chce uświadomić, jak trudny jest los żołnierzy i ich rodzin, a tego, jak podkreśliła, nie są w stanie zrekompensować żadne pieniądze:
– Kiedy mówię komuś, że mój mąż jest na granicy albo nawet na poligonie, to najczęściej słyszę: „O, to dostanie dodatek”. […] A oni nie jadą na granicę dla 42 zł dniówki. Oni bronią naszych granic, żebyśmy mogli spokojnie żyć. A w domach zostają kobiety, które się o nich martwią.
Katarzyna jednocześnie zaznaczyła, że nie chce, by ktoś odebrał jej słowa jako narzekanie. Jej jedynym celem jest pokazanie, jak wygląda druga strona medalu:
– Chciałabym tylko uświadomić Polaków, jak ważna jest rola mundurowych i jak dużych poświęceń wymaga. Również od ich żon i partnerek.
Źródło: lelum.pl
