Polska

Zdjęcie kolejki przed polskim szpitalem obiegło sieć w błyskawicznym tempie. Prawda wyszła na jaw

Sieć błyskawicznie obiegło szokujące zdjęcie. Została na nim zarejestrowana gigantyczna kolejka, która ustawiła się do Centrum Onkologii w Warszawie. Poirytowani internauci oskarżają szpital, tymczasem nie mają pojęcia, z jak ogromnymi problemami zmaga się obecnie onkologia w Polsce.

W poniedziałek 23 listopada w sieci udostępnione zostało zdjęcie obrazujące gigantyczną kolejkę, która ustawiła się do wejścia Centrum Onkologii w Warszawie. Fotografię na Twitterze umieścił Rafał Poniatowski. Wirtualna Polska poprosiła o wyrażenie swojej opinii rzecznika narodowego instytutu Onkologii. Wytłumaczył on, o co dokładnie chodzi w przypadku sfotografowanego problemu.

Zdjęcie kolejki sprzed szpitala obiegło sieć. Nikt nie znał jednak prawdy, jaka stoi za tą dramatyczną sytuacją

– Tak, tak. To kolejka do wejscia do Centrum Onkologii w Warszawie. Czegos podobnego jeszcze nie widzialem – napisał pod opublikowaną fotografią Rafał Poniatowski, autor zdjęcia. Wielu internautów zaznaczało, że takie kolejki tworzą się przed placówką regularnie, niektórzy widywali je już kilka miesięcy temu.

Mariusz Gierej, rzecznik Centrum Onkologii zabrał głos w sprawie zdjęcia, które w błyskawicznym tempie obiegło sieć. Jak przyznał, poniedziałek jest dniem, w którym często dochodzi do ustawiania się ogromnych kolejek. Cała sytuacja ma być spowodowana cyklami diagnostycznymi.

– Część badań trzeba zrobić w ciągu jednego tygodnia, więc lekarze starają się zaczynać przyjmowanie pacjentów w poniedziałki. Stąd też nagromadzenie liczby pacjentów jest znacznie wyższe niż w inne dni tygodnia, kiedy to realizowane są kolejne badania, by wdrożyć jak najszybciej leczenie – tłumaczył rzecznik w rozmowie z Wirtualną Polską.

Rzecznik zaznaczył również, że kolejka porusza się bardzo szybko, a o godzinie 9.00 z pewnością nie da się już zrobić takiego zdjęcia. Dodał, że Centrum Onkologii miało również wprowadzić specjalne udogodnienia dla pacjentów, aby kolejki rozluźniały się szybciej.

– To, co zrobiliśmy, by zmniejszyć liczbę osób, to wprowadziliśmy dla pacjentów możliwość robienia badań krwi w niedziele. Pacjenci z dalszych okolic mogą przyjechać dzień wcześniej oddać krew do badania. Wtedy już nie muszą przyjeżdżać do Centrum w poniedziałek rano, tylko na wyznaczoną godzinę wizyty – mówił rzecznik.

Pacjentom wyznacza się godziny wizyt. Centrum Onkologii w Warszawie jest największym ośrodkiem onkologicznym w kraju, dlatego często osoby z innych regionów Polski pojawiają się pod placówką wcześniej, aby nie spóźnić się na wizytę. W czasie pandemii takich pacjentów jest bardzo dużo, ponieważ w mniejszych szpitalach przyjęcia zostały ograniczone.

– Teraz w pandemii jest znacznie więcej pacjentów z dalszych rejonów Polski. Część mniejszych szpitali, które miały oddziały onkologiczne, ograniczyło przyjęcia, a my dalej leczymy. Przyjmujemy wszystkich, bez względu na to, skąd przyjeżdżają. Tak to wygląda i pomimo że uruchomiliśmy możliwość wcześniejszego badania, zapisywania się na konkretne godziny to jednak sytuacja w poniedziałki jest taka, jaka jest. Obostrzeń epidemiologicznych nie zmniejszymy – kontynuował Gierej.

Dane Narodowego Instytutu Onkologii wskazują, iż każdego dnia w Warszawie przyjmuje się niemal 2 tysiące pacjentów. Cały instytut powinien przyjmować 25-30 tys. pacjentów rocznie, tymczasem rzeczywiście jest to ok. 140 tys. chorych. Podsumowując, rzecznik przyznał, że paradoksalnie cieszy się z obecności kolejki. Oznacza to bowiem, że pacjenci są nadal przyjmowani. Gdyby placówka została zamknięta nie byłoby kolejki, a setki pacjentów nie miałyby możliwości uzyskania pomocy.

Zdjęcie kolejki przed polskim szpitalem obiegło sieć w błyskawicznym tempie. Prawda wyszła na jaw

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close