Polska

Zakatowali własne dziecko. Zuzia nie przeżyła tego piekła. Porażające szczegóły zbrodni

Zuzia z Torunia zamiast miłości zaznała piekła na ziemi. Niespełna trzyletnia dziewczynka została brutalnie skatowane przez swoich rodziców, Sylwię M. (23 l.) i Przemysława O. (32 l.). Maleństwo dzielnie walczyło o życie w szpitalu. Niestety, obrażenia trzylatki okazały się zbyt rozległe i poważne. Zuzia zmarła. Sekcja zwłok wykazała, jaką gehennę przeszła ta kruszynka…

Zakatowali własne dziecko. Zuzia nie przeżyła tego piekła. Porażające szczegóły zbrodni

Wszyscy wierzyli w to, że Zuzia wygra życie, które dopiero się dla niej zaczęło. Skatowana trzylatka w ciężkim stanie w sobotę, 28 maja, trafiła do toruńskiego szpitala. Rokowania były bardzo złe, pozostawała jednak nadzieja. Lekarze przez ponad dwa tygodnie walczyli o życie dziecka. Niestety, w nocy z piątku na sobotę (11/12 czerwca) Zuzia zmarła.

Toruń. Rodzice znęcali się nad trzyletnią Zuzią

Dziewczynka od co najmniej dwóch miesięcy przed śmiercią przechodziła piekło. Sylwia M. i Przemysław O. co najmniej od kwietnia, działając wspólnie i w porozumieniu, znęcali się fizycznie nad córeczką. Zuzia była uderzana przedmiotami i bita otwartą dłonią po całym ciele, także po głowie. Rodzice, choć to słowo wydaje się w tej sytuacji nieodpowiednie, nie zapewnili odpowiedniej pomocy koniecznej do zaopatrzenia złamania kości ramiennej u Zuzi.

Kulminacja aktów przemocy nastąpiła 28 maja. To wtedy Sylwia M. i Przemysław O. tak zbili główkę swojej córki, że doszło do licznych zmian w obrębie mózgowia i masywnego obrzęku mózgu. Po pomoc do skatowanego dziecka zadzwonił 32-latek. Ratownicy, którzy przyjechali na miejsce wezwania, nie wierzyli, że tak można skatować maleńką i bezbronną istotę.

Zuzia trafiła do toruńskiego szpitala. Trzylatka przebywała w krytycznym stanie na oddziale intensywnej terapii. Obrażenia dziecka były bardzo poważne i rozległe. Przez ponad dwa tygodnie lekarze walczyli o życie maleństwa. Niestety, w nocy z piątku na sobotę dziewczynka zmarła.

Przemysław O. i Sylwia M. z zarzutami

Rodzice Zuzi od razu zostali zatrzymani przez policję. Pod koniec maja para usłyszała zarzuty usiłowania zabójstwa trzylatki, nad którą od dłuższego czasu się znęcali. Sylwia M. i Przemysław O. nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Ze względu na dobro śledztwa prokuratura nie chce wyjawiać treści zeznań podejrzanych.

Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 23-latki i jej partnera. Z racji śmierci dziewczynki parze mogą zostać zmienione zarzuty z usiłowania zabójstwa na zabójstwo dziecka.

Wyniki sekcji zwłok Zuzi

Wstępne wyniki sekcji zwłok trzylatki wskazują, że przyczyną zgonu dziecka była niewydolność krążeniowo-oddechowa, do której doprowadziły zadane maleństwu obrażenia.

– Ta przyczyna pozostaje jednak w ścisłym związku ze stanem, w jakim dziecko trafiło do szpitala. Mówiąc wprost – do niewydolności doprowadziły obrażenia dziecka – powiedział Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

Pełne wyniki sekcji zwłok będą znane po przeprowadzeniu badań histopatologicznych.

Kim są rodzice Zuzi?

23-latka i jej partner mieszkali w centrum toruńskiej starówki. Sylwia M. zajmowała się domem i trójką dzieci. Kobieta jest w czwartej ciąży. Przemysław O. niedawno wyszedł z więzienia. Mężczyzna ma na swoim koncie kilka wyroków. Był karany za przestępstwa przeciwko mieniu i odbywał karę pozbawienia wolności.

Zuzia od marca 2019 roku do stycznia 2021 roku przebywała w rodzinie zastępczej. Powodem tej decyzji było częściowe ubezwłasnowolnienie matki. W lutym sąd zdecydował, by trzylatka wróciła do rodziców. Ciężko pojąć, dlaczego maleństwo trafiło do domu, który okazał się dla niego piekłem?

Po powrocie dziewczynki do domu rodzinnego pojawiał się tam m.in. asystent rodziny. Nie ustrzegł on dziecka przed najgorszym – własnymi rodzicami.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close