Radosław K. (42 l.), poderżnął gardło trzem niewinnym chłopcom: swojemu synowi Oskarowi (+8 l.) i dwóm pasierbom: Adrianowi (+12 l.) i Piotrowi (+17 l.). Teraz Sąd w Płockupostanowił go umieścić w szpitalu psychiatrycznym na obserwacji. Radosława K. pytany dlaczego zabił trójkę dzieci mówił, że czuł się niedoceniany i wyśmiewany.
Zabójstwo trzech chłopców w Płocku. Radosław K. trafi do szpitala psychiatrycznego
– Postanowienie sądu o umieszczeniu Radosława K., w szpitalu na oddziale psychiatrycznym jest prawomocne. Podejrzany ma trafić na obserwację co najmniej czterotygodniową. Do tej pory biegli z zakresu psychiatrii na podstawie tego materiału, który posiadali nie byli wstanie jednoznacznie wypowiedzieć się czy Radosław K. w chwili popełniania przestępstwa był poczytalny, czy też nie – mówi nam prokurator Iwona Śmigielska-Kowalska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Płocku. – Podejrzany na obserwację ma trafić 1 września – dodaje.
Płock. Zabójstwo trzech chłopców wstrząsnęło całą Polską
To co zrobił Radosław K. nie mieści się w głowie. Ta zbrodnia wstrząsnęła całą Polską. 9 marca 2022 roku strażacy weszli przez okno do jednego z mieszkań w Płocku. Zrobili to, bo dziewczyna 17-letniego Piotrka nie mogła się do niego dodzwonić. Bała się, że jej chłopak, jego dwaj bracia i ojczym mogli zatruć się tlenkiem węgla. Ich mieszkanie było ogrzewane węglem.
Gdy strażacy weszli przez okno, to nawet tak twardzi ludzie zaczęli płakać. W pokoju znaleźli ciała trójki chłopaków. Dzieci miały poderżnięte gardła, były w piżamach. Prawdopodobnie najstarszy się bronił.W mieszkaniu, które było zamknięte nie było Radosława K.. Ojciec jednego z zabitych chłopców, a ojczym dwójki pozostałych zniknął.
Zamordował trzech chłopców w Płocku. Matka i córka były wtedy w szpitalu
Małgorzaty M., matki chłopców i ich 14-letniej siostry Oliwi nie było w domu, bo kobieta razem z córką od końca grudnia 2021 była w szpitalu onkologicznym. Dziewczynka ma białaczkę. Kilka godzin przed wejściem strażaków do ich mieszkania, Małgorzata rozmawiała ze swoim mężem przez Skype’a. Większość sąsiadów miała o Radosławie K., dobre zdanie. Wiedzieli, że zajmuje się chłopcami, bo ich mama jest w szpitalu.
Radosław K. oskarżony o zabicie trzech chłopców. Mówi, że był wyśmiewany
Radosław K., po tym jak zabił trójkę dzieci ukrywał się przez osiem dni. Policjanci zatrzymali go w dniu pogrzebu dzieci. Radosław K. nie przyznaje się do winy.
– Jako motyw podaje to, że czuł się niedoceniany i wyśmiewany. Nie był leczony psychiatrycznie – mówi prokurator Iwona Śmigielska-Kowalska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Płocku.
Jeżeli biegli sądowi uznają, że w chwili popełniani zbrodni Radosław K. był poczytalny, to za potrójne zabójstwo będzie mu grozić nawet dożywocie.
Źródło: se.pl