Policja skomentowała wydarzenie na Facebooku o nazwie „Sylwester u Kaczora”, którym zainteresowanie wyraziło aż 65 tysięcy użytkowników. Choć spontaniczna akcja sylwestrowa wydaje się jedynie niewinnym żartem internautów, zdaje się, że funkcjonariusze wzięli ten fakt na poważnie. Głos zabrał również rzecznik.
„Sylwester u Kaczora” jest akcją użytkowników Facebooka, którzy zapowiedzieli wizytę pod domem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na warszawskim Żoliborzu 31 grudnia. Policja wydała komentarz odnośnie wydarzenia.
Policja zareagowała na wydarzenie o nazwie „Sylwester u Kaczora”
– Sylwester u Kaczora to spontaniczne wydarzenie mające zapewnić nam Polakom niezapomnianą noc sylwestrową. Organizatorzy zapewniają oświetlenie w postaci migających niebieskich świateł oraz spontaniczne łamanie rąk, pałowanie a dla najbardziej wytrwałych porcja gazu pieprzowego gratis – czytamy w opisie wydarzenia w mediach społecznościowych.
14 tysięcy internautów zadeklarowało swoją obecność, z kolei jako osoby zainteresowane oznaczyło się ponad 65 tysięcy użytkowników.„Impreza sylwestrowa” zaplanowana została na czas godziny policyjnej, która miała obowiązywać od godziny 19.00 31 grudnia do 6.00 rano 1 stycznia.
Podczas niedzielnej konferencji prasowej premiera Mateusza Morawieckiego, szef rządu przyznał, że zakaz ten nie jest legalny. Zarządzenie godziny policyjnej wymagałoby uprzedniego wprowadzenia stanu wyjątkowego. Ostatecznie wystosowano do wszystkich Polaków apel o to, by zrezygnować z przemieszczania się w tym czasie. Policja postanowiła mimo wszystko ostrzec imprezowiczów z wyprzedzeniem.
– Pojawiły się takie sytuacje w sieci, nawołujące w sposób trochę prześmiewczy, na wesoło, ale też na poważnie do wzięcia udziału w tego typu wydarzeniach. Nigdy nie wiemy, jak ludzie zareagują, dlatego jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność. Mamy jeszcze kilka dni. Monitorujemy to, co się dzieje w sieci. W myśl obowiązujących przepisów byłoby to zgromadzenie nielegalne, to trzeba podkreślić. Przypomnę słowa Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara: przepisy, które zostały opublikowane w Dzienniku Ustaw, są dla policjantów wiążące. Policjant, zwłaszcza policjant na ulicy, nie jest funkcjonariuszem, który decyduje o zgodności z Konstytucją takich rozporządzeń – skomentował Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji w rozmowie z portalem „Onet”.
Jak wynika z relacji policjantów, w sylwestrową noc, na Żoliborzu po raz kolejny ustawią się kordony policjantów, które będą chroniły domu prezesa Prawa i Sprawiedliwości w obawie przed wydarzeniem zaplanowanym przez internautów na Facebooku. Kwestia zakazu przemieszczania się wciąż budzi wiele wątpliwości oraz sprzecznych głosów. Prawnicy przekonują, że zakaz nie ma on podstawy prawnej. Politycy próbują przekonywać, że jest inaczej.
Choć premier Mateusz Morawiecki zapewnił, że godziny policyjnej nie będzie, szef Kancelarii Premiera twierdzi, że zakaz przemieszczania się będzie obowiązywać. Swoje zdanie wyraził podczas dzisiejszej rozmowy w radiu TOK FM.
– Pan premier powiedział (w niedzielę) bardzo wyraźnie: nie wprowadzamy godziny policyjnej, bo żeby wprowadzić godzinę policyjną, trzeba by wprowadzić jeden z trzech stanów nadzwyczajnych, np. stan wyjątkowy albo stan klęski żywiołowej. Natomiast jest ustawa z 2008 roku o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. I tam jest artykuł 46, który mówi, że Rada Ministrów może w rozporządzeniu ustanowić nakaz określonego sposobu przemieszczania się. W związku z tym korzystamy z tego zapisu i na tej podstawie zostało wydane stosowne rozporządzenie, o którym pani mówi. Więc te przepisy są obowiązujące, a pan premier odnosił się konkretnie do godziny policyjnej – przekonywał Michał Dworczyk.
Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów twierdził także. że osoby, które złamią obostrzenia w czasie nocy sylwestrowej, czyli będą przemieszczać się w godzinach zakazanych, mogą liczyć się z otrzymaniem kary pieniężnej.
Źródło: pikio.pl
